Pewnego razu w Wesołej...
10:01:00
Co robiłam w Wesołej to już osobny temat: dość, że skoro już przez własne roztargnienie musiałam tam pojechać, by odebrać wywołane zdjęcia, to chociaż coś z tego chciałam mieć miłego. I miałam: śliczne zdjęcia. Może nie najlepszej jakości, bo tylko z telefonu, ale i tak się zachwycam.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.