Pozytywnych wspomnień czar...

15:16:00

niebanalny bilet ma musical... swego czasu w Łodzi obejrzany <3


Naszło mnie na przeglądanie dawnych szpargałów. Mam ich całe mnóstwo, biletów wszelkiej maści, drobiazgów, karteluszek i takich tam różnych. Niezależnie od wszystkich teorii o minimalizmie i nieobciążaniu się zbędną ilością rzeczy- ja po prostu lubię, że są. Tak samo jak wywołane, papierowe zdjęcia powkładane do albumu...

Tutaj czasy jeszcze licealne: szkolnych wycieczek (głównie do stolicy.... heh) i rodzinnych wycieczek w różne zakątki Polski. Shrek 2 w kinie z moim bratem, muzea i wystawy machin da Vinciego. Aż fajnie powspominać. Nie tak dawno napisałam na fb, że chciałabym móc denerwować się jedynie maturą i wszystkim tym, co wtedy zajmowało mój umysł... (w kontekście tego, że niektórzy maturzyści tak się stresują). Choć wtedy to wydawało się być tak dużo, gdzie porównanie do wagi aktualnych problemów.




 Tu z czasów hmmm studenckich... Szaleństwa: Myslovitz było konkretnym szaleństwem- jeddnego dnia Warszawa, drugiego Łódź za namową Magda_leny. Piękne czasy. Odwiedzenie warszawskiego ZOO po raz pierwszy, Kinoteka i "Niebo nad Paryżem", które później jeszcze nieraz obejrzałam.
Pierwsza Noc Muzeów na której byłam i pierwszy bilet na taras widokowy przy kościele św. Anny, który nabyłam. No i oczywiście musical "Mistrz i Małgorzata" tak bezcenny, zwłaszcza że oglądany z kimś, kto w pełni podzielał i podziela nadal moją bezgraniczną miłość do powieści Bułhakowa.


A tu... Biletowo że tak powiem: pierwszy bilet skasowany w W-wie, tuż przed początkiem moich studiów, bilety z pierwszej wizyty w Trójmieście, Radomiu, podróże na Śląsk i do Łodzi, niezapomniana choć z lekką irytacją wspominana wizyta w Pilawie, choć miało być inaczej. Cóż, zdarza się.


Powspominałam sobie, doładowałam akumulatory i mogę działać dalej.


You Might Also Like

3 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe