Poloneza czas zacząć!-rzekła rdza do rdzy...

22:06:00

Idąc za radą Vero postanowiłam wykorzystać swoje "naładowane akumulatory" po wyjeździe i zabrałam się za zmiany.

Robienie porządków było tylko wstępem. Później przypomniałam sobie o tym, co zaniedbałam: o pracy nad sobą najogólniej mówiąc. Jeszcze w nocy wypisałam sobie nad czym szczególnie chcę popracować, jest pięć takich "cosiów";) Wymieniłam na ten temat kilka maili z A. późną nocą.

A dziś... na razie ostrożnie odkopałam swoje dawne notatki ze zdrowymi poglądami. Odkopałam, spojrzałam, odłożyłam. Później ostrożnie odkopałam kolejne, zaznaczyłam kartką i zostawiłam na później. Na razie tyle wystarczy. Póki co zaskakująco wiele moich głupich zachowań zdaje się wynikać z mojej samooceny, pesymizmu, chorych poglądów i braku asertywności. Aaaa i jeszcze poszłam do BUWu i wypożyczyłam sobie kilka ciekawych książek, które mogą mi trochę naświetlić temat złości i radzenia sobie z nią. Nieocenioną pomocą jest dla mnie to, że są co najmniej trzy osoby, które mnie w tym wspierają, w tej pracy nad sobą.A więc do przodu!:)

Z rzeczy mniej poważnych: w efekcie moich nie-manipulacyjnych reakcji na niemiłosiernie zabałaganione mieszkanie, dziś sprzątaliśmy wspólnie: ja, Seba i nasza "tymczasowa" współlokatorka. Jak dobrze, że ani się na oboje nie wściekłam, ani nie poryczałam jak za starych, złych czasów...

Z rzeczy jeszcze mniej poważnych: zamotałam się, kiedy chciałam pogadać przez Skype'a z wujkiem. To, co zrobiłam ze słuchawkami i mikrofonem to mistrzostwo zamotania: pomyliłam wtyczki i dziwiłam się, że mi ani słuchawki ani głośniki nie działają... Ktoś mi bliski powiedziałby zapewne, że nie chciałam słuchać tego, co mogłabym usłyszeć od wujka i po części to prawda bo niektóre rzeczy doprowadzają mnie do szału, fakt. Ostatecznie pogadaliśmy, nic poważniejszego się nie stało, jest OK:) Idę więc toczyć potyczki na papierze z moją złością:P

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe