Forget love, I'd rather fall in chocolate...
19:38:00Kupiłam dziś sobie T-shirt z tym napisem. Biorąc pod uwagę moją miłość do czekolady, ten tekst mógłby się stać moim mottem życiowym, chyba że jeszcze miłość do siebie... Tylko taka mnie w tej chwili interesuje.
Miłość do siebie... na razie trochę siebie zaczynam lubić.
Zmienia mi się teraz mój mały świat- z niektórymi ludźmi tracę kontakt i tak jest lepiej, z innymi dogaduję się lepiej niż kiedykolwiek i uśmiecham się, myśląc o nich, uśmiecham się odbierając od nich telefony, czytając maile, pisząc z nimi na gg, smsując... A noc jest spokojniejsza, nawet po najpaskudniejszym dniu, nawet po 33-sekundowej rozmowie, która nieodmiennie wywołuje uśmiech.
Swoją drogą liczba 33 mnie prześladuje, to jakieś przegięcie, poza tym trudno mi uwierzyć, że większość pokoi sensownych dla mnie cenowo znajduje się na Bemowie i okolicach, nie, to NIEMOŻLIWE i to jakiś absurdalny zbieg okoliczności, no nie? Złośliwie przemilczę, czemu okolice Bemowa mnie nie urządzają jeśli chodzi o mieszkanie tam:)
Uśmiecham się sama do siebie i mój nastrój ma dziś różowy kolor, od wczorajszej rozmowy właśnie. Tej krótkiej i tej dłuższej, wcześniejszej. Czyżby życie nabierało barw?
Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo, że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam po tym związku, że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt, bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością, trudną i krytyczną, z wszystkimi moimi wadami
3 komentarze
zupelny zbieg okolicznosci,ale tez mialam kilka dni temu rozmowe po ktorej mialam rozowy nastroj:)
OdpowiedzUsuńa to na koncu napisane,to jak najpiekniejsze wyznanie,pieknie ubralas w slowa swoje uczucia:)
pozdrawiam!
Ten cytat na końcu to kwintesencja moich przemyśleń z mijającego lata. Zawiązałam wyjątkowo dużo relacji, które wg moich przeczuć przetrwaj próbę czasu. Wiele osób stało się częścią mojej rzeczywistości i wydaje mi się, że i mnie udało się wpisać w rzeczywistość kilku osób. I tak mi naturalnie i dobrze z tym. Ciepło, zrozumienie, bezpieczeństwo, radość wspólnego bycia. Cuda się dzieją na tym świecie :)
OdpowiedzUsuńTeż się zachwycam tymi małymi cudami:)
OdpowiedzUsuńI to poczucie, że jest dokładnie tak, jak chcę, żeby było... Radość, uśmiech, bliskość:) Tak, zdecydowanie życie nabiera barw.
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.