Straciłam mamę. Co mogę dla siebie zrobić?

21:45:00



Poniższy tekst jest kierowany do dziewczyn/kobiet, które straciły mamę. Choć oczywiście może dać coś cennego każdemu, kto stracił kogoś bliskiego. Nie będę zaprzeczać, że to boli, nie będę udawać, że to nic takiego. Jeśli więc zadajesz sobie pytania: co dalej i nie umiesz sobie wyobrazić, że jakieś "dalej" w ogóle jest- dla Ciebie właśnie jest poniższy tekst.

Tak więc, co możesz dla siebie zrobić?

1. Pozwól sobie na łzy, ból i cierpienie.

Jeśli czujesz potrzebę, by płakać, płacz. Jeśli nie chcesz płakać, nie rób tego. Nie daj się przekonać, że istnieje jakiś jeden określony sposób przeżywania żałoby, nie daj sobie wcisnąć, że ktoś lepiej od Ciebie wie, co "powinnaś". Nie.

2. Pozwól sobie na samotność

Jeśli nie chcesz "wychodzić do ludzi" to tego nie rób. Potrzebujesz posiedzieć, pomyśleć, zastanowić się, posmucić? Zrób to. Potrzebujesz wyjść na szaloną imprezę i tańczyć do białego rana na parkiecie? Zrób to. I nie mów proszę: nie wypada. Jak mawia moja znajoma, nie wypada to sztuczna szczęka kiedy jest dobrze dobrana.

3. Poszukaj ludzi, przy których możesz być sobą, ze wszystkimi emocjami, jakie czujesz. Mogą to być przyjaciele, grupa wsparcia, mogą to być inne osoby, jedno jest ważne: bądź tam tylko jeśli czujesz się z tym dobrze i wiesz, że możesz być w pełni sobą.

4. Bądź dla siebie najważniejsza. Jeśli chcesz się zająć np. pomocą innym, wolontariatem, czymś dodatkowym - OK, ale bądź pewna, że starczy Ci przy tym siły na własne zmagania i że w gorszych chwilach dasz radę. Zapewnij sobie przestrzeń do przeżywania bólu i żalu - odpędzanie ich od siebie podziała tylko tak, że kiedyś, w najmniej odpowiednim momencie wrócą ze zdwojoną siłą i o wiele trudniej będzie sobie z nimi poradzić.

5. Zastanów się, czy są w Twoim otoczeniu kobiety, które mogą być dla Ciebie wsparciem, które Cię zrozumieją i które będą w stanie choć w części roztoczyć nad Tobą opiekuńcze skrzydła. Wiem, że nikt nie zastąpi Mamy i za nią zawsze będzie się tęsknić, a jednocześnie wiem też, jak wiele daje kobiece wsparcie: cioć, przyjaciółek czy sióstr.

6. Nie wahaj się poprosić o pomoc, kiedy czujesz, że Twój ból, twoje cierpienie Cię przerasta. Ludzka rzecz upaść, ale diabelska tkwić tam, na dole, nie mając odwagi poprosić o pomoc, w przekonaniu, że powinno się samemu z tego wyjść. Czasem spadają na nas zbyt duże ciężary, a zwrócenie się o pomoc do psychologa czy psychiatry to akt rozsądku i odwagi, nie zaś słabości.

7. Znajdź coś, co pozwoli Ci się skupić, co Cię pochłonie i da choćby zadowolenie. Co być może za jakiś czas pomoże Ci się uśmiechnąć.

8. Drobne rzeczy budują rzeczywistość. Doceń takie kompletnie podstawowe rzeczy: zrobioną przez siebie zupę, sięgnięcie po pomoc... zamiast dowalać sobie, że czegoś nie zrobiłaś, lub zrobiłaś nie tak dobrze, jak byś pragnęła.

9. Obwinianie siebie za to, że w rodzinie się nie układa po śmierci mamy- nie przyniesie nic dobrego. Jedna istotna sprawa w tym temacie: możesz kochać swojego tatę/siostrę/brata i życzyć im jak najlepiej, ale każde z Was jest inne i na swój sposób przeżywa żałobę. Można doprowadzić konia do wodopoju, ale nie można zmusić go do picia- jak mówi indiańskie przysłowie. Nie zmusisz innych by cię zrozumieli... Może się okazać, że strata Was do siebie zbliży, ale może też być inaczej.

10. Pozwól sobie na pamięć. I o tych dobrych i o tych złych rzeczach. Pozwól sobie na tęsknotę i na ból, że wiele rzeczy już się nie zdarzy. To naturalne. To Twoje. I niech tak zostanie.

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Mam mamę i nie znam na szczęście tego uczucia. Nawet nie chcę sobie go wyobrażać. Ale tak powinniśmy to zrobić wszystko dla siebie, dla naszych emocji i poukładania sobie życie od nowa. Myślę, że najważniejszy jest czas. To on sprawia, że rany się zabliźniają.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko to prawda. Moja mama zmarła na raka ponad 1,5 roku temu - kilka miesięcy potem, jak sama zostałam mamą. Do dziś trudno mi się pogodzić z tak wielką stratą i morzem jej cierpienia...pustka doskwiera codziennie. Zapraszam na mój blog, który pokazuje, jak z nieszczęścia może wykluć się coś dobrego i zmieniającego nasze życie na zawsze:
    domi-passions.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe