Notatki Pożeracza Książek cz. 27 czyli MAJOWE CZYTANIE

19:19:00



1. Joanna Bator: Ciemno, prawie noc
Momentami mroczna, ciężka i ponura książka, ale za to - jakim pięknym językiem napisana!
Mimo wszystko wciąga tak, że ciężko się od niej oderwać, nawet pomimo całego mroku, który zdaje się ją spowijać.

2. Katarzyna Miller: Królowe życia i król
Historie już mi znane z poprzednich książek autorki, ale mimo wszystko warto było po nie sięgnąć, bo pozytywnie nastrajają.
Choć jak to ja mówię: żaden szał.

3. Paulo Coelho: Alef
Było kilka poruszających wątków, a jednak miałam wrażenie, że nie wiem, co ja kiedyś widziałam w książkach tego autora. Przeczytałam, OK, czasu nie uważam za do końca stracony, ale mimo wszystko wolę inne lektury.

4. Philippe Pozzo di Borgo: Drugi oddech
Historia zakręconej relacji między rozrabiaką a człowiekiem niemal całkowicie sparaliżowanym. Dzieliło ich niemal wszystko, połączyła przyjaźń. Na początku ciężko się było wciągnąć, ale później ciężko było się od niej oderwać... Warto przeczytać.

5. Sabina Berman: Dziewczyna, która pływała z delfinami
Właściwie tytuł powinien brzmieć: dziewczyna, która pływała z tuńczykami, no ale.
Sama książka... oryginalna i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Taka... inna.
Warta przeczytania, zdecydowanie, choć czasem brakowało mi bardziej rozbudowanego opisu jak główna bohaterka adaptowała się do życia wśród ludzi.

6. Ka Hancock: Tańcząc na rozbitym szkle
Ciężka, mocna książka, nie pozostawiająca obojętnym.
On cierpi na chorobę afektywno-dwubiegunową, ona 'zaleczyła' raka. Ich życie jest huśtawką, jest pełna skrajności. Decydują się nie mieć dzieci, a mimo to ona zachodzi w ciążę.
Trudna opowieść ale mimo wszystko piękna.

7. Robert "Litza" Friedrich, o. Adam Szustak: Wilki dwa
Tak zupełnie z innej bajki.
Warto sięgnąć.
Choć czasem pewne stwierdzenia nieco zbyt mocne dla mnie były, ale to już kwestia mojego podejścia, na pewno sama książka może dawać nadzieję i takiego kopa do działania...
Dwa cytaty:

Nie udawaj że kochasz doskonale, ale też nie daj sobie wmówić, że nie potrafisz kochać. I że nie jesteś w stanie nauczyć się kochać bardziej.

***
Spójrz na siebie według Bożej optyki. Nie na to, jaki jesteś, ale na to, jaki możesz być. Dziś przegrałeś, OK, ale może jutro dobry wilk się obudzi i wygra. Więc zacznij zmieniać życie od zera. Od teraz. Od już.


You Might Also Like

6 komentarze

  1. Najbardziej zaintrygowała mnie 6 pozycja, koniecznie będę musiała poszukać bo to coś w moim guście a na takie książki (o takiej tematyce) trafiam zdecydowanie zbyt rzadko (chociaż ostatnio czytałam 'Miasto z lodu' M. Wardy, tam jedna z głównych bohaterek też cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową). Nr 4 też brzmi ciekawie. Chętnie przeczytałabym też nr 1, na tę autorkę czaję się już od jakiegoś czasu ale ten mrok mnie trochę odstrasza, bo ja niestety daję się często ponieść 'mroczności'.... Mało napisałaś o ostatniej pozycji a wygląda zachęcająco.... 2 też bym przeczytała choć to inna bajka niż powyższe, natomiast darowałabym sobie nr 3 - w ogóle nie rozumiem fenomenu Coelho, o nr 5 dużo słyszałam i zachęcona recenzjami przeczytałam swego czasu ale mnie jakoś nie zachwyciła.
    A podsumowując stwierdzam, że miałaś bardzo ciekawe lektury w maju i masz chyba podobne do mnie upodobania. Ja w ogóle myślę, że jesteśmy trochę do siebie podobne ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak dla mnie 6 jest świetna :) Szukałam jej od dawna, zresztą powiem tak: moje majowe lektury to w dużym stopniu książki wyczekane, upolowane, na które musiałam trochę poczekać, poza 2,3,5 które tak ot wpadły mi w ręce.
      A ostatnia pozycja... hmmm chyba muszę ją jeszcze raz przejrzeć, bo tak ją na raty czytałam, a to też niefajne.

      Usuń
  2. Czytałam w maju "Ciemno, prawie noc", książka mroczna ale z przesłaniem. Człowiek, który w dzieciństwie doznał ogromu zła, zostaj skażony na zawsze i nie ma dla niego ratunku. Tak to odebrałam i to jest smutne, ale też w wiekszości tak sie dzieje, jak obserwuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy tak bym to odebrała... Dla mnie to książka o tym, że zło jest w każdym człowieku i jeśli nie zatrzyma się jego 'biegu', jest przekazywane dalej i dalej... może nie powiedziałabym, że nie ma dla niego ratunku, ale że trzeba wielkiej siły by nie niszczyć dalej i odbudować. I może nie zawsze jest na czym odbudować.

      Usuń
  3. Rozumiesz, co pisze Coelho? Bo ja ani w ząb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mi się wydawało, że to co on pisze jest takie super i w ogóle.
      A teraz cóż, też nie rozumiem.

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe