Zmiany na wiosnę :)
15:30:00Postanowiłam nieco przewrócić życie do góry nogami. Albo może inaczej: ktoś inny zadecydował o pewnych zmianach w moim życiu, a ja pociągnęłam je nieco dalej. Może zresztą to taki trochę ciąg dalszy tego, co się działo w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy?
Szukam pracy- i to nie dlatego, że sama zdecydowałam o zmianie.
Czasem mam z tego powodu naprawdę podłe myśli, ale ostatnio lepiej sobie z nimi radzę i zamiast się zamęczać- faktycznie coś działam.
Zaczęłam biegać. Pierwszego dnia biegałam "tylko" 5 minut, kilka dni później już 10, później 15... z przerwą na szaleństwa na weselu, po których w sumie też miałam zakwasy :D Wczoraj biegałam znów, tym razem 20 minut, bez żadnych przerw na marsz, no jestem z siebie dumna. Po poprzednim bieganiu nie miałam już zakwasów, po tym też się nie spodziewam ;)
Stwierdziłam, że czas przestać pożerać słodycze i inne niezdrowe jedzenie... Hmmm ostatnio zauważyłam, że czasem "zajadam" emocje, jem choć może lepiej byłoby, gdybym np. pogadała z kimś, albo popisała w pamiętniku, na blogu lub... pobiegała.
O ile popijanie co rano naparu ze skrzypu i pokrzywy sprawiło, że moje włosy... cóż, nie mogę się nimi nacieszyć, to picie co dzień kawy (nawet rozpuszczalnej) z mlekiem... jakby zaczęło mnie uwierać. Od dawna nie wyobrażam sobie dnia bez kawy, a nie lubię być do czegoś tak mocno przywiązana.
Jak ze wszystkim, nie zamierzam tych swoich zasad przestrzegać jakoś skrajnie restrykcyjnie, na pewno czasem pochłonę coś słodkiego, albo zjem coś mega niezdrowego, ale nie chcę by to było moim nawykiem.
1 komentarze
Niedługo będziesz biegała godzinę bez przerwy, zobaczysz. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Pozdrawiam cieplutko!
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.