"A we mnie samym wilki dwa..."
15:13:00Zaczynam swobodniej oddychać.
Łapać oddech, cieszyć się słońcem. Rezygnować z tego, z czego zrezygnować mogę, by zająć się tym, co w tym momencie ważniejsze. Zaopiekować się sobą.
Trafne to stwierdzenie o "dwóch wilkach", dwóch twarzach tego samego człowieka. I to wcale nie takie ogólnoludzkie, oderwane od rzeczywistości, tylko doświadczone boleśnie na własnej skórze. Czasem wychodzi ze mnie zołza i w chwili niewiary w siebie i swoją własną wartość mówię komuś słowa, których później żałuję i później, zaczerpuję powietrza i mówię: przepraszam...
Oby jak najrzadziej była taka potrzeba.
I cieszę się, że udało mi się "odplątać" w tej jednej sytuacji, przyznać, że nie miałam racji, porozmawiać na spokojnie.
Nigdy nie doprowadzaj do tego, by sytuacja znaczyła dla ciebie więcej, niż relacje.
1 komentarze
swobodny oddech to pierwszy krok do spokoju... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.