D jak.... dobre słowa

12:18:00

Czasem zaczynam się zastanawiać, czy kiedy tak niemalże "co krok" mówię komuś: lubię z Tobą rozmawiać, cieszę się, że jesteś, cieszę się, że Cię znam.... nie przeginam z tym.



A jednocześnie peszy mnie kiedy ktoś zupełnie z zaskoczenia mówi mi mniej więcej to samo.

I nieswojo mi, kiedy czuję potrzebę by powiedzieć: lubię sposób, w jaki mówisz, Twój głos, sposób, w jaki się uśmiechasz, wszystko to, co decyduje o tym, że jesteś Tobą, ten drobny gest, kiedy poprawiasz okulary i dzięki temu nawet na basenie poznaję Cię z daleka.

Powiedzieć komuś, że ślicznie wygląda w tej sukience, albo że pyszne jest to co ugotował? Uśmiechnąć się i powiedzieć, że to miłe, że tak się troszczy i kiedy wpadam bo chcę pogadać, źle mi i cały świat wali mi się na głowę, zostaję przytulona a przede mną ktoś stawia kubek koktajlu kefirowo-truskawkowego?

Nieswojo jakoś....

I jeszcze bardziej nieswojo, kiedy ktoś, o kim myślałam, że mnie mało zna, nagle pisze pod moim adresem rzeczy tak miłe, że później już na żywo pytam go, czemu takie ma zdanie o mnie i to co słyszę, przekonuje mnie by uwierzyć....

Ach.

Po prostu sama kiedyś nie miałam na co dzień takich słów, usłyszanych od innych. Akademia Przyszłości wiele zmieniła w tym względzie, tak, jeśli chodzi o dawanie jak i o "branie", może zresztą najważniejsze okazało się znalezienie się w grupie ludzi, którzy myślą i czują podobnie jak ja. To piękne.

Nie chcę kiedyś żałować, że nie powiedziałam czegoś ważnego, czasem jeśli się o czymś nie mówi i nie pisze, to zupełnie tak, jakby tego nie było. ja tak nie chcę. Zmieniam to.  I ... będzie jeszcze piękniej.

Chciałabym, żeby świat był miejscem, gdzie ludzie częściej zwracają uwagę na to co dobre i pozytywne w innych, zamiast na to, co złe.

Mały EKSPERYMENT o którym napisała Karioka :)


You Might Also Like

4 komentarze

  1. lubię Cię za dziewczęcość,umiłowanie lata, kotów i sukienek, za proste włosy i uśmiech w oczach.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Chciałabym, żeby świat był miejscem, gdzie ludzie częściej zwracają uwagę na to co dobre i pozytywne w innych, zamiast na to, co złe".

    To tak jak ja
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama często mówię znajomym, że miło się z nimi rozmawia, że dobrze wyglądają itd. Ale już przytulać/być przytulaną nie lubię (nieważne, czy przez bliskich znajomych, czy dalszych), mam wrażenie (i pewnie nie tylko ja), że to przekroczenie pewnej granicy.

    Jestem tu pierwszy raz, ostatnie zdanie powyższego wpisu zabrzmiało znajomo (tez bym wolała więcej miłych słów zamiast wytykania palcami), więc postanowiłam zostawić ślad po mojej wizycie. :)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy najwyraźniej ma tą swoją granicę inną... mnie do szału doprowadza jak mnie dotknie albo obejmuje ktoś, kto nie jest bliski, albo w komunikacji miejskiej, wiadomo, nie ma miejsca, ale ja momentami mam dość, jak ktoś się na chama opiera. Za to przytulenie tylko z bliskimi...

      Miło mi :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe