G jak... Głód emocji

13:07:00



Napisałam kiedyś:

Choć z czasem zaczęłam doceniać wszystko to, co pomiędzy, te wszystkie pośrednie stany, nie tylko czarne bądź białe, ale wszystkie odcienie szarości pomiędzy, łącznie z całą paletą barw, odcieni tęczy.

Paradoksalnie wtedy życie jest o wiele pełniejsze, wszak nawet na skontrastowanym silnie zdjęciu widać tylko to, co najjaśniejsze i to co najciemniejsze a tymczasem głębia gubi się zupełnie.

Kiedy jest tylko czarno albo tylko biało, głębia znika. Są tylko kontrasty.

Po części przypomina mi to historię z mojej najbliższej rodziny, kiedy ktoś bardzo mi bliski żył bardzo skrajnie: albo optymizm, pełnia radości, pozytywnych emocji i słów, albo mega dołek, wkurw na cały świat i zostawcie mnie wszyscy w spokoju.

Wiele czasu zajęło mi przyjęcie, że może nie być super hiper i może nie być mega źle, że nawet jeśli jest tak pośrodku, to może właśnie całkiem fajnie. Spokój jest OK. Równowaga, choćby względna jest OK. I wszystko co gdzieś pośrodku tej skali...

Zdecydowanie nauczyłam się doceniać to "pomiędzy" a skrajności przestały mnie jakoś pociągać, a przynajmniej w ostatnim czasie nie przyciągają już tak mocno.

Tekst-bliźniak TUTAJ

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe