Porządkowanie niesfornej rzeczywistości...
17:21:00Jeżeli Internet Explorer ma odwagę pytać Cię o bycie domyślną przeglądarką to Ty masz wystarczająco dużo odwagi, żeby zrobić cokolwiek zechcesz.
-Taki zapadający w pamięć cytat wrzuciłam ostatnio na swój profil na fb. Poprawił mi znacznie humor i był jedną z mega pozytywnych rzeczy w chaosie ostatnich dni. Taka drobna rzecz, która wywołuje uśmiech i choć na chwilę nieważne jest, co aktualnie tego uśmiechu pozbawia.
Bo wiecie, posypało się. Nie że tak konkretnie i spektakularnie.
Dalej chodzę do tej samej pracy, dalej mam wokół siebie garstkę osób, które są mi bliskie i z wzajemnością. Dalej pasjami robię zdjęcia i dalej pasjami koloruję jak opętana. Dalej jak maniak czytam książki, robię pyszne jedzenie, czasem tańczę i jak to ja- mało śpię.
A nawet ostatnio to ja jestem wsparciem dla innych. To ja wysłuchuję, koję smutki, pomagam znaleźć rozwiązania.
Za to jednego z zimowo-wiosennych wieczorów w ciągu kilku godzin spędzonych z Panem Uśmiechem na przemian płakałam, śmiałam się i śmiałam się, aż mi łzy leciały z oczu. A w międzyczasie rozmawialiśmy, owszem. Mało rzeczy ostatnio wrzuciło mnie na taki rollercoaster a jednocześnie dało tak niesamowitą ulgę.
Od niedawna też obserwuję jakąś dziwną tendencję do pojawiania się w moim życiu na nowo ludzi, z którymi nie spodziewałam się jakichkolwiek powrotów. Czasem to dobrze, czasem zupełnie nie. Jedno takie spotkanie przypłaciłam późniejszym emocjonalnym wyczerpaniem - bo w końcu ile, do diabła można komuś tłumaczyć, że NIE znaczy ni mniej, ni więcej tylko NIE, nie zaś "zastanowię się" albo "ponamawiaj mnie jeszcze trochę to się zgodzę".
A czasem zbliżam się z ludźmi i choć się z tego cieszę, budzi się we mnie lekki niepokój, tak po prostu. Takie to do mnie podobne.
I czasem wysłuchuję pod swoim adresem opinii, które może miłe nie są, ale prawdziwe, owszem. Przynajmniej w części. Pytanie co z tym zrobię...
Poza tym w każdej wolnej chwili czytam jak maniak, wszak jeśli w końcu mam na krótki czas, książkę którą bardzo chciałam przeczytać, to źle byłoby nie zrobić z tego użytku, czyż nie? I mniej istotne, że to ponad 540 stron...
Doprowadzam do ładu rzeczy z pozoru drobne, jednak takie porządkowanie rzeczywistości dużo mi daje, bo zaczynam się lepiej czuć.
I choć co prawda myślę, że z różnymi rzeczami się zastałam, myślę sobie czasem, że skoro to widzę jest OK, a na działanie mam nadzieję, niebawem przyjdzie czas.
Choć jeszcze bardziej chciałabym aktualnie, żeby przyszła wiosna.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.