Coś się kończy, coś się zaczyna czyli kilka cytatów o zamykaniu pewnego etapu

19:27:00



Dziś chcę się z Wami podzielić garścią cytatów poniekąd o przemijaniu, a tak właściwie to bardziej chyba o zamykaniu za sobą pewnego etapu w życiu. Takie przewrócenie strony i zamknięcie pewnego rozdziału, by zacząć pisać kolejny. Nie jest łatwo odważyć się na taki krok... może właśnie dlatego postanowiłam zebrać te cytaty, które najbardziej zapadły mi w serce. Czemu? O tym niebawem. A tymczasem garść cytatów:

Zrozumiałem już. Umiera gąsienica, kiedy zmienia się w poczwarkę. Umiera roślina, kiedy zawiązuje się ziarno. Każdy, przemieniając się, odczuwa smutek i niepokój. Wszystko w nim staje się zbędne. Każdy, przemieniając się, jest jak pełen żalu cmentarz.

Antoine de Saint-Exupéry

***

Nigdy nie myśl o tym, czego nie masz, jakbyś to już miał, ale z tego co masz, wybierz to, co najbardziej jest cenne i pomyśl z jakim trudem byś się o to starał, gdyby tego nie było

Marek Aureliusz

***

 – Mam iść tam, za nim? – ujmując cugle niespokojnie zapytał mistrz.
 – Nie – odpowiedział mu Woland. – Po cóż iść za tropem tego, co się już skończyło?
 – A więc tam? – zapytał mistrz, odwrócił się i wskazał za siebie, tam gdzie znowu zarysowało się za nimi niedawno opuszczone miasto, pełne piernikowych wież monasterskich i rozpryśniętego w szkle na drobne kawałeczki słońca.
 – Także nie – odparł Woland. Głos jego nabrał mocy i popłynął nad skałami. 

Michaił Bułhakow: Mistrz i Małgorzata

***

Tylko nieznane przeraża człowieka. Ale dla tego, kto mu stawia czoło, ono już nie jest nieznane.

Antoine de Saint-Exupéry

***


Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?

Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”


***

Nie będzie już pomyłki, złudzeń, pułapek, przebudzeń, nie będzie powrotu. Dobrze to wiedzieć, kiedy mgły fantazji raz jeszcze miałyby zaciemnić soczewki wiedzy.

Erich Maria Remarque

***

Myślę o tej kobiecie, jaką się ostatnio stałam, o życiu jakie teraz prowadzę i o tym, jak bardzo zawsze chciałam być tą osobą i wieść to życie, wyzwolona z farsy udawania, że jestem kimś innym niż tylko sobą. Myślę o tym wszystkim, co musiałam znieść zanim dotarłam tutaj i zastanawiam się czy to j a - – to znaczy ta szczęśliwa i zrównoważona ja, drzemiąca teraz na pokładzie tej małej indonezyjskiej łodzi rybackiej – przez te wszystkie ciężkie lata ciągnęła tę drugą, młodszą, bardziej zdezorientowaną i szamocącą się. Ta młodsza ja byłam tym pełnym możliwości żołędziem, jednak to ta starsza j a, ten istniejący już dąb, powtarzała cały czas: „Tak…rośnij! Zmieniaj się! Ewoluuj! Przyjdź i spotkaj się ze mną tutaj, gdzie j a już istnieję, wypełniona i dojrzała! Chcę, byś we mnie wrosła!” I możliwe, że właśnie to obecne i w pełni urzeczywistnione j a unosiło się cztery lata temu nad łkającą na posadzce w łazience mężatką i może to j a szeptałam czule do ucha tej pogrążonej w rozpaczy kobiety: „Wracaj do łóżka, Liz…” Ja już wiedziałam, że wszystko będzie dobrze, że ostatecznie wszystko sprowadzi nas razem t u t a j. Dokładnie tutaj, dokładnie w tę chwilę, bo to jest miejsce,  w którym na nią zawsze czekałam, spokojna i zadowolona.(…) 

Elizabeth Gilbert

***
A z nieco innej beczki:

Człowiek, który wymyśla sam siebie, potrzebuje kogoś, kto by wierzył w niego, aby udowodnił, że zamysł mu się powiódł. Znowu odgrywanie roli Boga, można by powiedzieć. Albo też można by zejść o kilka stopni w skali w dół i pomyśleć o Dzwoneczku, wróżki nie istnieją, jeżeli dzieci nie klaszczą z uciechy w dłonie. Albo też można by po prostu powiedzieć: tak właśnie wygląda natura ludzka.

Salman Rushdie



You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe