Szukam siebie!

23:09:00

Poszukiwania na szeroką skalę.

Zaskakujące, że udało mi się "jakoś" zerwać z kilkoma moimi quasi-nałogami ;) Od jakiegoś czasu nie gram już w pewną absurdalną grę na pewnym portalu społecznościowym, ani w inną... na kompie zainstalowaną. Dużo czytam... Piszę... Dbam o przyszłość... Układam sobie w głowie to, co istotne.

Wczoraj pewne rodzinne spotkanie, które wywołało mnóstwo refleksji i przemyśleń. Wróciłam zamyślona trochę, trochę zaplątana... inna. Po prostu czasem przychodzą chwile, kiedy myślę o tym, jak łatwo przychodzą te dni, kiedy człowiek żałuje, że tak mało wiedział o swojej rodzinie, o bliskich... i tak trudno zobaczyć dwie strony jakiejś osoby, dostrzec że nie ma tylko ludzi pozytywnych albo tylko złych, że gdzieś obok czarnego i białego istnieją wszelkie odcienie szarości a co więcej... cała paleta barw.

Kilka napisanych przeze mnie stron sprawiło, że na pewien temat spojrzałam pod nieco innym kątem. Do tego jeszcze bardzo rozwijająca rozmowa z moją przyjaciółką... inspirująca książka... ciekawy tekst znaleziony w czeluściach mojego dysku twardego... ciekawa strona internetowa.

Wszystko to sprawia, że zapragnęłam nadać nieco inny kierunek swojemu życiu, mam nadzieję, że to właśnie coś co może moje życie zupełnie odmienić:) 

I dwaj mężczyźni.

Jeden, któremu za wszelką cenę nie chciałam choćby zasugerować, że jest dla mnie ważny i z tego wszystkiego nie złożyłabym mu nawet życzeń urodzinowych. Pękłam jednakowoż.

I drugi mężczyzna.... Do którego nie będę się nawet odzywać przez najbliższy miesiąc a już mnie kusi, bo przecież zaatakowała mnie fascynacja książką Murakamiego (niebawem więcej o niej), bo odkrywam tyle fajnych rzeczy. I gdzie tu rozsądek, który mówi, że ... potrzebuję czasu, by uczciwie powiedzieć, czego chcę, a czego zupełnie nie?

Na koniec cytat, który mnie zafascynował.

I wtedy przyszło mi coś do głowy. Co prawda jesteśmy dla siebie nawzajem doskonałymi towarzyszami podróży, lecz ostatecznie przypominamy samotne bryły metalu krążące po osobnych orbitach. Z oddali wyglądamy jak piękne spadające gwiazdy, które jednak w rzeczywistości są więźniami, gdzie każda z nas tkwi zamknięta samotnie, zmierzając donikąd. Kiedy przecinają się orbity tych satelitów, możemy się spotkać. Może nawet otworzyć przed sobą serca. Ale tylko na krótką chwilę. Już w następnej pogrążamy się w absolutnej samotności. Dopóki nie spłoniemy i nie obrócimy się w nicość.

- Haruki Murakami

You Might Also Like

1 komentarze

  1. nie wiedziałam, że lubisz Murakamiego, uwielbiam jak oszczędny jest w słowach przekazując jednocześnie b. dużo treści. kocham!

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe