Wiosenne oswajanie;)

17:47:00

Przyzwyczaiłam się, by biec, uciekać, nie dać się złapać.. zupełnie jak w tym koszmarze dzisiejszej nocy. A później okazało się, że to wcale nie jest OK, że chcę się zatrzymać, chcę być tutaj, właśnie tu i właśnie teraz.

Zdanie wypowiedziane w zupełnie inny sposób niż przywykłam, sms niepodobny do wszystkich poprzednich. Boleśnie prawdziwe zdanie i równie prawdziwy sms. Coś, co zdaje się wisieć w powietrzu i zmusza, by to dostrzec. Zgrzyt na idealnym wizerunku? Dziwnie się czuję nagle spoglądając na niego z innej strony niż dotychczas, widząc tą miękkość, ciepło, jakiś rodzaj obawy... Jeszcze niedawno sama ze sobą walczyłam o to, żeby dostrzegać w bliskich mi ludziach to, jak się zmieniają, być uważną na to, co się między nami dzieje, żeby móc zareagować, kiedy coś mogłoby zacząć się psuć. Żeby być blisko, bez udawania i zasłaniania się maskami. A teraz czuję się nieswojo, bo to, czego doświadczam jest tak niepodobne do tego, co do tej pory mnie spotykało. I takie... wrażliwe, łatwe do unicestwienia. Umiem tak na dłużej?

Na pocieszenie zostaje mi kilka wspomnień, szczerych uśmiechów, jakiś niespodziewany rumieniec, odgarnięcie dłonią włosów z czoła, szalona radość w jeden z pierwszych dni tego roku- wszystko to, co daje nadzieję, że owszem, mogę być taka, jak chcę i mogę się cieszyć z bliskości, ciepła, dzielić się radością i uśmiechem, a nie tylko łzami i smutkiem...

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe