Wiosenny wieczór
08:39:00Mam ochotę spędzić noc na balkonie, gapiąc się w niebo z nadzieją, że zobaczę gwiazdy... Jeszcze niedawno, wyglądając z balkonu, zobaczyłam dwie białe chmurki na ciemnym niebie... Dla mnie to już prawie jak lato: biegałam na bosaka po trawie, w ciągu dnia jest super słonecznie, nocami całkiem ciepło. Tymczasem wypatrując gwiazd widzę zachmurzone niebo i podświetlone budynki stolicy, w końcu z 10. piętra mam niezły widok. Zeszłego lata na tym samym balkonie w środku nocy rozmawiałam przez telefon na zaskakujące tematy i od tamtego momentu coś w mojej codzienności zaczęło się dziać niezwykłego. Gdybym mogła cofnąć się w czasie, nic bym nie zmieniła.
Wiosennie. Prawie jak lato.
I dwa lampiony, które wzleciały w niebo dzisiejszego wieczoru, trochę magiczne, trochę prawdziwe, a jeszcze trochę jak własne spadające gwiazdy, które spełniają (?) marzenia.
Trudno mi będzie dziś zasnąć... I już chyba zawsze, kiedy będę patrzeć na gwiazdy (a szczególnie te spadające) będę myśleć o dzisiejszym wieczorze i się uśmiechać. Trochę jak Mały Książę:
...Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić...
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.