Niby nie-żałoba a jednak...

18:46:00

Przez długi czas po śmierci mamy odrzucałam coś takiego, jak ubieranie
się na czarno, mówiąc, że "żałoba w sercu, nie w obraniu bardziej mi
odpowiada"... od lat żywiłam niechęć do czarnego koloru, jako zbyt
smutnego i ponurego. Czarne włosy- ok, bo moje własne, ewentualnie
coś-niecoś w ubraniu, ale to wszystko. Czasem dawałam się namówić na
czarną kurtkę, bo "do wszystkiego pasuje", często czarne buty.

Później mnie zaskoczyło, że... Coraz częściej zaczęłam ubierać się na
ciemno. Miałam swój ulubiony, ciemnoszary, prawie czarny sweterek,
czarną torebkę, kupiłam czarne buty... Fioletowy szalik i rękawiczki w
tym samym odcieniu i kolorze też były dość ciemne. Zastanowienie
przyszło przy okazji odwiedzin u mojej kuzynki i jej mamy... (czyli
siostry mojego taty). Miło się rozmawiało, a kiedy wychodziłam ciocia
do mnie mówi:
A Ty co tak cała na czarno? Młoda jesteś, a tak ponuro się ubierasz?
Nie szkoda Ci?...
Wiesz, trochę mnie zatkało, jak spojrzałam na siebie w lustrze i
faktycznie, byłam ubrana cała na czarno:czarna kurtka, czarne buty,
moje bardzo lubiane czarne spodnie. Ponuro. I to ja nie lubię czarnego
koloru, tak? No ciekawe...

Za to od niedawna zaczęło mnie "ciągnąć" do wesołych kolorów...
szczególnie do żółtego i zielonego. Mało istotne, czy chodzi o ciuchy,
torbę na zakupy, kolor bloga, czy tapetę na kompie... Po raz pierwszy
od lat kupiłam sobie kurtkę w kolorze innym niż czarny lub brązowy...
(czerwoną:D) Ostatnio w dodatku kupiłam sobie torebkę o mocnym i
intensywnym, żywym kolorze... bo baaardzo mi się spodobał.
Przypomniałam sobie o ciuchach w wesołych kolorach, jakie miałam.
Fajnie mi z tym:))))

Widzę, że uśmiech zmienia więcej niż mi się wydawało (jeśli uśmiech
jest sposobem patrzenia na świat, więcej niż wyrazem twarzy)

Po raz pierwszy do kilku lat wraz z nadejściem wiosny (czy nawet w środku zimy) nie mam ochoty obciąć włosów... A za każdym razem obiecywałam że pozwolę im urosnąć i będą super. A później diabli brali moje obietnice. Obcinałam włosy, żeby się lepiej poczuć, coś zmienić, żeby było fajniej i radośniej... tyle że teraz chyba nie potrzebuję w taki sposób.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe