N jak... nowinki, nowości

17:05:00


Jak to kiedyś ujęłam, mam dwojakie podejście do zmian:

Z jednej strony kiedy zmiany nie są moim wyborem, zapieram się jak osioł, nie chcę zmian, chcę żeby było jak dotąd, zmiany są be, nie, nie i jeszcze raz nie. A później, co ciekawe, kiedy nie mam innego wyboru jak zaistniałą zmianę zaakceptować, cieszę się nią na maksa a i często z czasem dochodzę do wniosku, że to nowe jest lepsze niż to co było dotychczas.

Z drugiej strony mam świra na punkcie nowych smaków, zapachów, nowych miejsc i nigdy mi dość. W kuchni eksperymentuję, z robieniem zdjęć również, daję szansę przypadkowo spotkanym książkom, lubię poznawać nowych ludzi.

Inna rzecz, że zmiany są dla mnie jak domino: decyduję o jednej zmianie, a ta jedna kostka wprawia w ruch wszystkie pozostałe i jak lawina wszystko niemalże ulega zmianie. I nieco później widzę wokół siebie zupełnie nowy pejzaż, choć zupełnie nie mogłam przewidzieć że jedna decyzja pociągnie za sobą tyle zmian.

A czasem... czasem nie sposób nie przewrócić wszystkiego do góry nogami, aż człowieka świerzbi, żeby zmienić to, to i jeszcze tamto, bo jak już się zaczęło, to czemu by nie?

Myślę sobie że na przestrzeni ostatnich miesięcy przestałam aż tak kurczowo trzymać się tego, co jest i nie boję się zmian... aż tak :)

Link TU.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Jest kilka wersji powiedzenia "Jedyną stałą rzeczą w świecie..." - w tym wersja, że jedyną stałą rzeczą są (m.in.) zmiany :) Cóż, nawet nie robiąc nic, tkwiąc w dotychczasowych układach , nie jesteśmy wolni od zmian, bo one dzieją się również poza nami i w ten sposób na nas też oddziałują.
    Jak już nieraz wspomniałam - wierzę, że zmiany, coś nowego i dobrego przychodzi wtedy, gdy podświadomie jesteśmy na to gotowi. Możemy sobie z tego (świadomie) nie zdawać sprawy, ale wszechświat wie lepiej ;)No i jeszcze jeden cytat, bodajże słowa Buddy - "zmiany nie bolą. To opór przed zmianami boli." ;)

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe