C jak CIEPŁO

10:09:00




Cóż, styczeń i zimowa pora zdecydowanie do ciepłych nie należą. Mróz dał się nam już w tym roku we znaki, by nie zamarzzzznąć opatulaliśmy się w czapki, szaliki i ciepłe kurtki. Ciepło to coś, za czym można zatęsknić, nie tylko zimą. Ja dziś jednak o innym cieple napiszę i to takim, z którym stopnie Celsjusza czy Fahrenheita nie mają zbyt wiele wspólnego.

Ciepło?

To jakiś szczególny ton głosu, kiedy mówi do mnie bliska osoba w taki sposób, że nie mam wątpliwości: jestem dla niej ważna, mimo moich niedoskonałości, wad i słabostek, których przecież jest świadoma.

Słowa wypowiadane w jakiś taki szczególny sposób, trudny do zdefiniowania, szalenie miły.


Czym jeszcze jest dla mnie ciepło? Jak mogłabym je zdefiniować?

To te subtelne tony w czyimś głosie, które mówią mi: jesteś dla mnie ważna, obchodzi mnie to, co czujesz i w tej chwili jestem tylko dla Ciebie, kiedy mi opowiadasz o swoich smutkach. Kiedy opowiadasz mi o swoich radościach, też jestem.

Pamiętam taki moment, kiedy jechałam z Panem Uśmiechem autobusem. Rozmawialiśmy na różne banalne tematy i on nagle, w środku tego wszystkiego powiedział coś ważnego o mnie. Coś, czego by nie zauważył, gdyby nie patrzył uważnie, coś tak bardzo o mnie, o tym, jaka jestem "tam w środku". Spojrzał mi przy tym w oczy z takim ciepłem, że aż się poczułam trochę nieswojo. I tak patrzyliśmy sobie w oczy, a ja nie umiałam oderwać swojego spojrzenia od jego oczu.

Wiedziałam, że mówi prawdę, wiedziałam, że nie mówi tego ze złej woli, wiedziałam też, że mówi to ot tak, by dać mi odczuć, że WIE, bynajmniej nie mając na celu uzyskania czegokolwiek.

To było piękne, wiecie? Lubię czasem wrócić we wspomnieniach do tych kilku chwil.

Tekst sprzed wielu miesięcy TUTAJ

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe