Więc chodź, pomaluj mój świat...czyli mandale
17:52:00Szukałam czegoś dla siebie i znalazłam dzięki TEMU tekstowi Ani. Od tego się zaczęło, na początku zwykłymi kredkami Bambino, później mazakami i kredkami Bambino w drewnie. Później dołączyły kolejne pisaki, uzupełniane o nowe kolory. Wiecie co, bardzo się w to wkręciłam.
Na początku kolorowałam mandale z Bloku z mandalami z Lidla. Później dostałam Tigerową książeczkę z mandalami, a po jakimś czasie dzięki tekstowi Ani Tabak znalazłam TO miejsce i wsiąkłam po uszy.
Moja pierwsza pokolorowana mandala wyglądała tak:
A kolejne tak:
i jeszcze tak:
Jak troszeczkę się rozkręciłam, było już tak:
A później wpadły mi w ręce mandale do kolorowania z Tigera i zaczęłam tak:
A później stopniowo się rozkręcałam:
I rozkręcałam tak, że powstały dwie wersje kolorystyczne tej samej mandali:
A kiedy rozkręciłam się już na dobre, cóż, efekty są mniej więcej takie:
A tą pokolorowałam ostatnio:
Jak Wam się podobają? :)
9 komentarze
Są piękne i... baaaaardzo terapeutyczne. Relaksuję nimi uczniów przed ważnymi egzaminami, znajduję na Pintereście.
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która wspomina o Pintereście, muszę się tam rozejrzeć :)
UsuńJak dla mnie super są :)
Niesamowicie się rozkręciłaś. Aż nie do wiary, że takie skomplikowane rzeczy można sobie pomalować. Co prawda sama się w takie rzeczy nie bawię, ale mam uznanie:).
OdpowiedzUsuńwiesz, sama jestem zaskoczona, szczególnie jak tak sobie zestawiłam jak było po kolei- jestem z siebie dumna :)
Usuńświetne! spróbuję chociaż jedną.... ;)
OdpowiedzUsuńuważaj, wciągają! ;)
Usuńno mi bardzo!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper....
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.