Jestem z siebie dumna!
11:26:00Jaki jest mój stosunek do jeżdżenia na łyżwach, pisałam czas jakiś temu TUTAJ.
W każdym razie ostatnio mi dokuczył fakt, że omija mnie coś fajnego.
A że moja przyjaciółka mnie maltretowała że ona mnie nauczy i że naprawdę, nie muszę się bać...
Kurczę, w życiu bym się nie spodziewała że w ten sam weekend, kiedy NIE pójdę do klubu z koleżankami i NIE pójdę na domówkę do znajomych z poprzedniej pracy, pójdę na łyżwy. A jednak!
Koniec końców, kroczek po kroczku "doczłapałam" do momentu kiedy byłam w stanie przejechać kawałeczek na łyżwach, nie łapiąc panicznie bandy. Co ciekawe, nawet nie wylądowałam na lodzie.
Niniejszym, po raz drugi byłam na łyżwach, ostatnio 5 lat temu :P
I myślę, że będą kolejne "razy".
Mało rzeczy mnie tak "kręci" jak pokonywanie własnych strachów i ograniczeń.
3 komentarze
O! To ja też jestem z Ciebie dumna :) Zawalcztłaś i wygrałaś :*
OdpowiedzUsuńO tak, warto było :)
UsuńHeh, to dopiero zwycięstwo ;)
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.