Jestem szalona! :)
11:51:00Popijam kawę z mlekiem, głaszczę koty i myślę sobie, że jednak bywam szalona.
Moje ulubione kocię miliony razy w ciągu dnia słyszy że jest piękny, nawet (a może zwłaszcza) kiedy obudzi mnie o 6ej miauczeniem pod drzwiami bo chce głaskania. Głaszczę go, tulę i się nim ogólnie zachwycam, bo sierściuch jest naprawdę śliczny. I nawet kiedy mnie irytuje że rozciąga się na moim złożonym łóżku tak, że nie ma tam miejsca nawet na to by usiąść... i tak go, drania kocham.
Jak miło obudzić się baaardzo późno i nie mieć wyrzutów sumienia- w końcu wczoraj późno wróciłam z pracy i dziś na późno idę. A ten zapach czekolady... Mrrrrr!
Czuję się tak, jakby każda kolejna moja decyzja, którą wreszcie podjęłam- sensowna i dokładnie taka, jaka wiem, że dla mnie będzie dobra otwierała mi nowe możliwości i nagle to, co jeszcze tydzień temu, dwa tygodnie, bądź miesiąc temu- było niemożliwe, jest jak najbardziej możliwe, realne i w zasięgu ręki. Niemożliwe? Ależ możliwe!
Odkryłam ostatnio, że pewne rzeczy w moim życiu zdarzają się z dziwną, pięcioletnią regularnością, czy może inaczej: po pięciu latach przychodzi mi się zmierzyć z bardzo podobnymi rzeczami, dylematami i sprawami powtórnie, tyle, że ja już jestem zupełnie inna i decyzje, które podejmuję są inne. Przykład: 5 lat temu też już praktycznie zaczynałam pracę w KFC ale z ważnego powodu zrezygnowałam i tego akurat nie żałuję. To jedna rzecz ale jest ich wiele...
Ciekawe, że akurat ostatnio na blogu Happyholic czytałam o niebanalnym pomyśle, czyli Pięcioletnim Dzienniku...
Zmykam teraz popracować nad kilkoma rzeczami, tak, żeby było jeszcze pozytywniej i żeby pewne rzeczy zostawić za sobą już na dobre,a móc przejść do zupełnie innych.
6 komentarze
Tak jestem z Warszawy, a czemu pytasz ;>?
OdpowiedzUsuńCóż... widzę że nie tylko ja popadam w nostalgię?
Lubię tak spoglądać wstecz na zeszłe lata, przypadki i zrzadzenia losu i... niemiłosiernie tez kocham swojego kota!
Nostalgicznie u mnie ostatnio, fakt... Wracam do niektórych spraw, chcąc je zamknąć na dobre. I wspominam.
Usuńa ja dziś wstałam za późno i mam koszmarne wyrzuty sumienia z tego powodu. ostatnio budziłam się przed 7 i to bez budzika, więc wczoraj go nie nastawiłam i obudziłam się dziś o 10... A miałam się od rana uczyć, zaraz mam egzamin....
OdpowiedzUsuńZnam to... Obudziłam się dziś o 7ej jak Jego Kotworność wymiaukiwał mi tyrady pod drzwiami, wpuściłam drania, wygłaskałam, wytuliłam i wypuściłam bo miauczał że chce wyjść. Zasnęłam i jak się obudziłam, była 10ta.
UsuńI tak nieźle zaszalałam. 12 z kawałkiem, dzwonię do mojej dorywczej pracy i pytam na którą dziś mam bo mi zaświtało, że może niekoniecznie na 16tą. I owszem, na 14tą, więc błyskawicznie się zebrałam i zdążyłam.
Jak egzamin?
ah kociaki są i tak kochane.
OdpowiedzUsuńteż wspominam jak było kiedyś ile rzeczy się zmieniło. czasami warto przypomnieć sobie dawne lata by zobaczyć ile się dokonało czy przeszło, jak człowiek sobie radzi i co osiągnął. a co dopiero będzie za kolejne lata.
można sobie dłużej pospać w szczególności jak się pracuje do późna.
xoxo ;]
Chyba właśnie ta możliwość zobaczenia, jak inaczej sobie teraz człowiek radzi i że kiedyś radził sobie gorzej- jest bezcenna. Ile się zmieniło na lepsze- trudno to czasem zauważyć.
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.