Krok do tyłu, żeby nie zranić

09:26:00



Lubię ją. Na co dzień wiele jest rzeczy, które nas łączą. Rozmawiamy na tematy, na które zwykle rzadko się rozmawia, ale dla nas nie są tabu. Nazywamy same siebie przyjaciółkami, ona mnie a ja ją. Miałyśmy krótki okres nieodzywania się do siebie, kiedy po jednej dość gwałtownej wymianie zdań nie chciałyśmy się widzieć przez pół roku - a pół roku w skali znajomości 4-letniej to niewiele ;)

A mimo to pozwoliłam, by kamyczek do kamyczka uzbierała się całkiem spora ilość różnych niesnasek i uraz wszelkiej maści. Aktualnie są na poziomie "jeszcze chwila i posypie się lawina" (wzajemnych pretensji i oskarżeń). Tak więc dla własnego i jej dobra zrobiłam kilka kroków do tyłu, by na spokojnie się zastanowić co i jak.

Tym bardziej, że ogólne przemęczenie i coś jakby PMS nie są również dobrymi doradcami.

Momentami zastanawiam się na ile to, co mnie irytuje, to wyolbrzymione do granic możliwości drobne rzeczy, o których w porę nie powiedziałam - tak, zdaję sobie sprawę, że mam z tym problem. A na ile rzeczy, które irytują tak mocno dlatego, że... są już nieco cięższego kalibru.

Inna rzecz, że... sądzę, że wszystko się komplikuje, kiedy w relacji (przyjaźni) dwóch dziewczyn pojawia się jeszcze chłopak, przynajmniej teoretycznie - ot, po prostu kolega, kumpel. I tak się stało u nas. Choć akurat "pojawił się" to nienajlepsze określenie: obie znamy go dość długo.

Mam chwilę, kiedy myślę o tej sytuacji jak o czymś, co znów mi się zdarza: dziwne wrażenie, że znajoma, z którą rozmawiam jest zauroczona naszym wspólnym znajomym i widzi w nim potencjalnego swojego mężczyznę, przez co snuje jakieś dziwne intrygi i robi mało logiczne rzeczy, ja sama siebie przekonuję, że już widzę zauroczenia wszędzie, tymczasem... powinnam słuchać własnej intuicji jak się później okazuje.

Zdecydowanie, ta jesień mało optymistycznie mnie nastraja, ale dość rzecz, że taka to pora roku.

You Might Also Like

2 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe