Pozytywnie na przyszłość
10:26:00Poranek z kawą, wyspana jakoś optymistyczniej patrzę na świat.
Za oknem szaro, na gałęziach drzewa kropelki deszczu, co jakiś czas kropla spada na parapet, bębniąc o blachę.
Na przyszły tydzień szykuje mi się kilka Wiosennych wydarzeń i przez swoje ostatnie zawirowania i zniechęcenia miałam nastawienie: uda mi się je pogodzić z pracą to OK, nie uda się- też OK, "jakoś mi z tego powodu bardzo wszystko jedno". Oczywiście poza czwartkowym wyjściem, bo mój refleks zadziałał a koleżanka pomogła i tym samym zapewniłam sobie wolny dzień. Ale to nie wszystko bo najwyraźniej, jeśli chodzi o WIOSNĘ to wszystko udaje się idealnie pogodzić, jak nic innego. I dostaję takie zmiany albo wolne, kiedy w gruncie rzeczy jest mi to najbardziej potrzebne - bo potrzeba mi czasu na Akademiowe działania. No i mam.
Chyba nie mam wyjścia i czas mi wyczłapać z moich ponurych nastrojów, w jakie ostatnio wpadam. Zwyczajnie szkoda mi czasu i uciekających możliwości.
A później...
A później będzie już tylko lepiej, nawet jeśli czasem przyjdą gorsze chwile.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.