Z jak... zapomnieć
22:59:00Wyrzucić warto choćby już
niejedną gorzko zbędną rzecz
więc zasuszone pąki róż
i reszta złudzeń z kątów precz
Trzeba posprzątać będzie i
zdmuchnąć płomienie wszystkich świec
by żaden cień nie wskazał mi
w którą ze stron za tobą biec
Ustalę nowy domu plan
od jutra - może już od dziś
nadchodzi słodka chwila zmian
tylko za tobą zamknę drzwi.
Basia Stępniak-Wilk: Słodka chwila zmian
Co mogę powiedzieć o zapominaniu? Mam do niego dwoisty stosunek.
Z jednej strony chcę pamiętać, bo każde doświadczenie, każde wspomnienie jest częścią mnie, jak to kiedyś ujęłam:
Mimo wszystko, chcę pamiętać. I to, co dobre i to, co złe. Bez wspomnień nie byłabym sobą, tą osobą, którą jestem. A jednak żyć wolę teraźniejszością.
Ale jest też druga strona. Czasem myślę, że nawet powinno się zapomnieć. Zostawić za sobą, nie gryźć się, nie analizować, nie zastanawiać się. Czasem myślę, że zapominanie czasem jest potrzebne, że trochę bez sensu jest składować w swojej pamięci rzeczy tak trochę na siłę, ot, żeby były, choć nie ma się nawet pewności, czy się przydadzą.
Tak w sumie, to myślę sobie, że najważniejsza jest umiejętność pamiętania tego, co ważne i zapominania tego, co nieważne.
link TU
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.