Notatki Pożeracza Książek cz. 46 czyli STYCZNIOWE CZYTANIE

19:46:00



W styczniu całkiem miło mi się czytało, choć dziwnym trafem często trafiałam na temat szaleństwa w różnych konfiguracjach, co momentami bywało ciężkie. Poza tym większość "styczniowych" książek albo ktoś mi polecił, albo wypatrzyłam je na lubimyczytać, tylko jedna z w sumie była dziełem przypadku, ale całkiem udanym (mam na myśli pierwszą pozycję).

1.Aleksandra Zielińska: Bura i szał
Ciężka, mroczna i niepokojąca. Przejmujący opis szaleństwa... choć czytając, nieraz się człowiek zastanawia, kto tu tak w gruncie rzeczy jest szaleńcem i kto właściwie zwariował. Polecam.

2. Brunonia Barry: Wróżby z koronek
W sumie klimaty nieco podobne do poprzedniej pozycji. Też coś na kształt szaleństwa, też mroczne i ciężkie historie. I ten moment, kiedy okazuje się, że wszystko jest inaczej niż się na początku wydawało, a po drodze dało się zauważyć tego subtelne zapowiedzi.
Świetnie napisana książka.

3. Jon Kabat-Zinn: Gdziekolwiek jesteś, bądź
Potrzebowałam się zagłębić w temat mindfullness i ta książka okazała się do tego idealna. Przystępnie napisana, jak dla mnie zgoła ciekawa wiedza podana w całkiem przystępnej formie.
Mały cytat:

Taktyka, jaką przyjmujemy w czasie medytacji, polega na tym, by wyłącznie obserwować wszystko, co pojawia się w umyśle i ciele i rozpoznawać bez potępienia i lgnięcia, wiemy bowiem, że nasze osądy są nieuniknionymi i z konieczności ograniczającymi myślami o doświadczeniu.

4. Pauline McKinnon: Wycisz strach. Jak przezwyciężyć lęk, panikę i agorafobię
Na początku czytało mi się mega, mega ciężko. Opisy agorafobii i wszystkiego, z czym zmagała się autorka bardzo mocno przytłaczały. A później wręcz ciężko było uwierzyć że medytacja wyciszenia dr Mearesa może zdziałać takie cuda, ale opinie na ten temat są zgodne, więc zapewne sprawdzę na sobie :)

5.Tammy Greenwood: Roziskrzony świat
Jestem pod wrażeniem. Zapowiadała się taka sobie opowieść jakich wiele. Momentami troszeńkę działał na nerwy język. A jednak całość oceniam bardzo dobrze, zaskoczył mnie sposób poprowadzenia narracji i przesłanie, które ze sobą niesie cała książka - tak niepodobne do większości książek, gdzie pojawia się on, ona i "ta trzecia" - ale nie ukrywam, że to dość oryginalne ujęcie tematu bardzo mi pasuje.

6. Rhonda Byrne: Sekret
Z tą książką miałam dość duży problem. Polecił mi ją znajomy, choć byłam do niej (i podobnych) uprzedzona. Wypożyczyłam ją i długo zwlekałam, zanim się w ogóle do niej zabrałam. Opinie o niej krążą skrajne. A co ja powiem? Cóż, nie powiem, że przewróciła mój światopogląd do góry nogami, jednak kilka cennych myśli z niej zaczerpnęłam, tak więc warto było.

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Sekret dostałam kiedyś w prezencie. Wracam czasem, żeby otrzeźwieć, jak się zapętlam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenne :) staram się właśnie wyjść z zapętlenia, bo widzę, że bardziej by mi służył taki sposób myślenia, który nie zakłada samych czarnych scenariuszy.

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe