Nie będzie łatwo...

Niebawem obok tematów lekkich, łatwych i przyjemnych zacznę pisać też o czymś, co mnie pomimo upływu lat nadal dość mocno uwiera. Nie będzie to przyjemny temat, liczę się z tym, że tym pisaniem przynajmniej część z Was się zrazi do mnie, jednak... nie umiem inaczej.

Potrzebuję to z siebie wyrzucić, a gdzie, jeśli nie tu?

Potrzeba mi to wyjąć z siebie, jak kolec za kolcem, igiełka za igiełką, by nie zostało już nic, a ropiejąca rana zaczęła się w końcu goić...

Zatem - do napisania.

A jedno co mogę obiecać, to że postaram się zachować równowagę w tematach przyjemnych i tych mniej.