Chwilowo jest marnie

10:07:00

Wszystko zaczęło się w środowy wieczór kiedy wróciłam z tańców francuskich. Laptop mrugnął jakimś komunikatem i zgasł na amen. Tak totalnie, wszystkie diody zgasły, w tym zasilająca. Później się okazało, że router też strzelam foszki, bo telefon też nie mógł się połączyć. Pewnie był jakiś skok napięcia czy coś...mam nadzieję że tylko zasilacz - pomyślałam.

Całą resztę majówki spędziłam głównie w ruchu i nie narzekam. Ogólnie największa szkoda, że nie mam póki co jak zgrać i obrobić zdjęć, większość rzeczy da się ze smartfona...dwa wcześniejsze posty opublikowały się same ( zaplanowane) ale mimo wszystko...jest dziwnie.

Zwłaszcza że byłam w sklepie gdzie sprzedali mi zasilacz, upewniając się co do modelu i...nie pasuje, bo uwaga: wtyczka jest nie taka. No wesoło... Dopiero dzisiaj tam się przejdę i to też jedynie dlatego, że pracuję od 13ej.

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Tak to jest z tymi sprzętami. Zazwyczaj nic się nie dzieje, ale jak mają paść - to wszystkie na raz. Dobieranie kabli to istny horror. Sama przez to przeszłam, gdy wysiadł mi monitor. Oby szybko udało ci się z tym uporać ;-)
    _________________________________________
    Pozdrawiam, Kruczoczarna z bloga:
    justdesireit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na szczęście już OK, dziękuję :)
      Właśnie nie sądziłam, że to taki zamęt, cieszę się, że w końcu już jest OK :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe