Na Otchłań, czyli jak dałam się porwać Brettowi

11:23:00




Zaczęło się zgoła niewinnie: o, przy porządkach na dysku lapka wpadł mi w oko jakiś e-book o tytule "Malowany Człowiek". Zerknęłam, wsiąkłam i jak tego nienawidzę, tak zaczytałam się w pdf-ie na laptopie. Później sięgnęłam po drugą część... i kolejne, bo okazało się, że to cykl. A dokładniej, Cykl Demoniczny, o którym więcej TU. Ba, nawet dla  dawnej samej siebie - udało mi się dokonać czegoś niemożliwego: przekonałam się do czytania książek w wersji czytnikowej na telefonie, a nawet... polubiłam to. Wracając jednak do Cyklu Demonicznego...

W skrócie sam cykl składa się z kolejnych (jednotomowych w wydaniu angielskim, dwutomowych w polskim) powieści: Malowany człowiek, Pustynna Włócznia, Wojna w Blasku Dnia, Tron z Czaszek, Otchłań, z czego ostatnia została wydana w Polsce zaledwie w połowie, tom drugi Otchłani, a zarazem ostatni wyjdzie w maju.

Dawno mnie tak nic nie pochłonęło tak doszczętnie.

Kiedy się zastanawiam co właściwie takiego ma w sobie Cykl Demoniczny, to na pierwszy plan wybija się kilka rzeczy:

1. Postaci z krwi i kości.
Mało kto jest tu jednoznaczny. Zarówno ludzie "źli" mają swoje jasne strony a ci, co za dobrych uchodzą - nie są ideałami, mają swoje słabostki, nieraz całkiem znaczne. Czyli bardzo życiowo... Nawet Otchłań, siedlisko demonów i sącząca się z niej magia, nie są w powieści czystym złem, w pewnym stopniu.

Wszyscy popełniamy błędy (..) ale Ci, którzy je dostrzegają, są już w połowie lepszymi ludźmi.
Peter V. Brett – Wojna w blasku dnia: Księga II

2. Poczucie humoru
Z tym akurat poczuciem humoru bardzo jest mi po drodze, więc czytaniu dodawało dodatkowego smaku

W życiu każdego z nas bywają takie chwile, gdy niezwykle intensywnie czujemy, że żyjemy. Do tego stopnia, że kiedy wreszcie mijają, przepełnia nas poczucie marności. Wówczas każdy z nas gotów jest zrobić wszystko, by znów pochwycić życie w swoje ręce. 
Peter V. Brett – Malowany człowiek: Księga I

3. Minimum słów, maksimum emocji
Urzekło mnie jak za pomocą kilku słów można nakreślić sytuację: kilka gestów, a zarazem tyle w tym emocji, że na długo zostają w pamięci.

-Pokaż- nakazała.
Nie musiał pytać, co miała na myśli. Wyprostował się i ściągnął kaptur. Margarit przyglądała się przez dłuższą chwilę, a na jego twarzy na próżno było szukać przerażenia czy zaskoczenia, którego się spodziewał. Burknęła i pokiwała głową, jakby potakując własnym myślom. A potem z całej siły walnęła Naznaczonego w twarz.
-To za złamanie serce mojej pani! – krzyknęła.
Cios był zaskakująco silny i nim Arlen zdołał oprzytomnieć, uderzyła do po raz drugi.
-A to za złamanie mojego!- zaszlochała i nagle pochwyciła mężczyznę w ramiona i przytuliła ze wszystkich sił. –Dzięki niech będą Stwórcy, że nic ci się nie stało – wykrztusiła z płaczem

Peter V. Brett (z książki Pustynna Włócznia: Księga II)

4. Relacje bez idealizowania
Nikt tu nie mówi, że miłość to "żyli długo i szczęśliwie" albo że przyjaźń albo na zawsze, albo jest nieprawdziwa. Nikt nie mówi, że relacje rodzice-dziecko to sielanka, ale też nie ma w tym... demonizowania ich. Ale też brak przesadnych rozmów "o uczuciach", omawiania tego, co lepiej byłoby już zostawić w spokoju.

Każde dziecko pewnego dnia musi sobie zdać sprawę, że dorośli również popełniają błędy i okazują słabość, tak jak wszyscy inni. Następnego dnia, czy tego chce czy nie, nie jest już dzieckiem. 
Peter V. Brett – Malowany człowiek: Księga I

5. Ewoluujące postacie
Ludzie, którzy się zmieniają, nie są jednowymiarowymi postaciami, a w toku całej fabuły przechodzą przemiany tak na gorsze jak na lepsze.

Jedność jest warta ceny zapłaconej we krwi. Gdy zapada noc i pojawiają się nieprzeliczone legiony Nie, sto tysięcy ludzi walczących ramię w ramię jest o wiele lepszych od stu milionów kulących się ze strachu. 
Peter V. Brett – Pustynna Włócznia: Księga I

6. Smaczki dla wtajemniczonych
Pojawiają się liczne odniesienia do innych książek, filmów, czy choćby systemów religijnych albo choćby medytacji czy mindfulness. Komuś nie w temacie ot fajnie się czyta, ale dla tych, co takie odniesienia wyłapią to jak puszczenie oka przez autora.

Strach i ból mogą Cię dotknąć tylko wtedy, gdy im na to pozwolisz.
Peter V. Brett – Pustynna Włócznia: Księga II

7. Fabuła
Niebanalny pomysł i świetna realizacja - taki duet sprawia, że ciężko się oderwać od Cyklu i najpierw czyta się chwilę a później okazuje się, że jest 3 nad ranem.

Wszystko, co chroni tych, których kochamy, musi być piękne.
Peter V. Brett – Pustynna Włócznia: Księga II

Podsumowując: bardzo, bardzo, bardzo polecam.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe