Ś jak... śmiech

20:55:00


Śmiech to cudna sprawa, czasem, kiedy jest szczególnie ciężko, tak bardzo brakuje mi takiego śmiechu... do łez.

A czasem, to takie przyjemne, kiedy z kimś łapię świetny kontakt i oboje śmiejemy się aż nam łzy z oczu lecą a mięśnie brzucha bolą.

A wtedy każde głupstwo, każdy drobiazg tylko to podkręca i jest jeszcze bardziej... wesoło :)

Kiedyś pisałam o tym tak:

Czasem mam wrażenie, że wspólny śmiech łączy mnie z kimś bardziej niż na przykład wspólne łzy (no chyba że ze śmiechu) czy marudzenie. Bo to już jakiś plus: skoro śmiejemy się z tego samego, to mamy podobne poczucie humoru a to już coś :)

Bo ciężko się porozumieć, jak coś mnie śmieszy do szaleństwa, a mój rozmówca patrzy zdziwiony i nie wie o co mi właściwie biega, nie rozumie, jak można się z czegoś takiego śmiać...

link TU

You Might Also Like

1 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe