A niech Ci się noga powinie!

21:32:00


Coś we mnie pękło i nie jestem w stanie dłużej przemilczać tego, co mnie gryzie.

Ciężko mi zrozumieć zawiść i zazdrość kryjące się czasem w ludzkich sercach. Zazdrość o wszystko, co mam, co udało mi się wypracować, czego się nauczyłam, co osiągnęłam, zazdrość z powodu ludzi, których mam wokół siebie, umiejętności, które mam czy łatwości nawiązywania kontaktów.

O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć zazdrość "budującą" na zasadzie: kurczę, jemu udało się coś fajnego, to może podpytam go jak on to zrobił, uszczknę z tego sama coś dla siebie, może się czegoś nauczę, może mi to coś da- tak, to dla mnie jasne, proste i logiczne.

To jednak nie jestem w stanie zrozumieć zazdrości na zasadzie: on ma lepiej, jak ja mu zazdroszczę, więc mam nadzieję, że mu się w końcu noga powinie, niech nie ma tak dobrze, niech mu się w końcu posypie, bo to złe mieć tak dobrze!

Pomijając wszystko inne - to tak ładnie się kogoś z boku ocenia, nie widząc wszystkiego, nie widząc kosztów, które ktoś poniósł, by mieć to, co ma. To takie proste i niewymagające.

Kiedy czuję, że ktoś mi w taki sposób zazdrości - zaczynam się powoli odsuwać. Jakoś już nie umiem w takie relacje. Jakoś już mi nie po drodze, nie chcę, nie umiem, nie potrafię.

To, o czym napisałam, od dawna chodziło mi po głowie, ale ostatecznie zainspirowała mnie Ania ze swoim tekstem, który znajdziecie TU.

Być szczęśliwym, to nie znaczy mieć niebo bez burzy, drogę bez wypadków, pracę bez wysiłku, relacje bez rozczarowań. Być szczęśliwym to znaleźć siłę w przebaczaniu, nadzieję w walkach, odwagę na scenie strachu, miłość w niezgodzie. Być szczęśliwym nie znaczy tylko doceniać uśmiech, ale też zastanawiać się nad smutkiem. To nie tylko świętowanie sukcesów, lecz także uczenie się na błędach. To nie tylko uczucie radości pośród aplauzów, ale bycie radosnym anonimowo. Być szczęśliwym to uznać, że warto żyć, pomimo wszelakich wyzwań, nieporozumień i kryzysów. Być szczęśliwym to przestać czuć się ofiarą problemów, a stać się bohaterem własnej historii.
Być szczęśliwym to nie bać się własnych uczuć.
To potrafić mówić o sobie.
To mieć odwagę usłyszeć „Nie”.
To czuć się bezpiecznie, przyjmując krytykę, nawet jeśli niesłuszną.
Być szczęśliwym to pozwolić, by stworzenie, które jest wewnątrz nas, żyło w wolności, radości i prostocie.
To być tak dojrzałym, by móc powiedzieć: „Pomyliłem się”.
To być tak odważnym, by powiedzieć: „Przebacz mi”.
To mieć taką wrażliwość, by wyznać: „Potrzebuję cię”.
To potrafić mówić: „Kocham cię”.
Bo tak będziesz miał większą pasję życia.
I odkryjesz, że być szczęśliwym to nie znaczy mieć perfekcyjne życie.
Ale używać łez, by nawadniać tolerancję.
Używać przegranych, by doskonalić cierpliwość.
Używać błędów, by rzeźbić duchowy pokój.
Używać bólu, by kamienować upodobanie.
Używać przeszkód, by otwierać okna intelektu.

— Papież Franciszek

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe