Nie umiem już...
10:06:00Coś we mnie pękło na amen...
Dawniej najczęściej byłam osobą, która nalega, by dowiedzieć się, co się stało, czemu ktoś mnie zaczyna unikać, nie chce się spotkać, zachowuje się dziwnie. Pytałam, drążyłam, w odpowiedzi coraz częściej dostając jedynie chłód. I dystans się powiększał. A mimo to znów pytałam, drążyłam, chciałam wiedzieć... oczywiście nic z tego dobrego nie wynikało.
Jakiś czas temu zauważyłam, że coś się zaczęło zmieniać... może to kwestia chęci zadbania o siebie najpierw, a później o bliskich mi ludzi, świadomość, że moja doba nie jest nieograniczona, że mając czas dla jednej osoby, nijak nie znajdę go dla innej... Inna rzecz, że ja naprawdę za długo byłam tą, która chce na siłę sklejać to, co już od dawna nie nadaje się do niczego. Albo chciałam skleić coś, co dla drugiej osoby nie było w ogóle aż tak ważne, by o to dbać...
Ostatnio wpadł mi w oczy cytat, który udostępniłam na fb:
Doszłam w życiu do chwili, gdzie już za dużo nie tłumaczę. Jeśli ktoś mnie źle traktuje, to po prostu odpuszczam. Ochładzam relacje. Rozluźniam stosunki. Czasami odchodzę całkiem od znajomości z taką osobą. Kiedy już sobie uświadomię, że ktoś nie jest wart mojego czasu, to zwyczajnie przestaję mu go poświęcać. Życie jest za krótkie na emocjonalne konfrontacje z ludźmi, którzy nie wzbudzają już w nas pozytywnych uczuć uczuć.
- Aleksandra Steć
Nie chodzi o to, że mi to obojętne. Czasem to boli cholernie. Czasem mam ochotę zadzwonić, napisać, zagadnąć... i się przed tym hamuję. Bo nie chcę znów chodzić za kimś jak piesek, czekając na okruch życzliwości.
Żeby nie było wątpliwości: są ludzie, za którymi będę łazić do znudzenia, pytając co się stało, drążąc temat, a jeśli będzie taka potrzeba to po raz setny i tysięczny powtórzę, że weź mnie człowieku nie denerwuj, jak będę miała dość marudzenia, to Ci powiem, polezę na koniec świata po coś, co sprawi Ci radość... Cała rzecz w tym, że dotyczy to ludzi, dla których ja też się liczę i mówią mi o tym, a ja czuję, że tak jest...
Ja naprawdę nie jestem już zainteresowana uganianiem się za kimś, kto nie umie lub nie chce powiedzieć "zależy mi na Tobie", albo okazać swoim zachowaniem, że tak właśnie jest. Choć są momenty, że mam wątpliwość, że waham się czy zbyt nie przeginam...
1 komentarze
Jeżeli ludzie zachowują się tak, jakby im nie zależało to im uwierz- tak mówi buddyjskie przysłowie.
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.