Notatki Pożeracza Książek cz. 51 czyli JESIENNO-ZIMOWE CZYTANIE

22:26:00



Powinnam była raczej napisać w tytule: co poza Brettem czytałam tej zimy i jesieni. Jak by nie patrzeć wspomniany już Cykl Demoniczny pochłonął mnie całkowicie i niemalże bez reszty zdominował moje lektury, jednak coś poza kolejnymi częściami cyklu udało mi się też przeczytać, z mniejszą lub większą frajdą (bo z tym bywało różnie). A więc... co przeczytałam?

1. Anna Kęska: Jak stać się szczęśliwym człowiekiem
Choć wiele rzeczy dla mnie było taką "oczywistą ozywistością", to myślę, że dla wielu ta książka mogłaby być pierwszym krokiem ku temu, żeby było lepiej. Myślę, że warto sięgnąć.

2. Tomek Tomczyk: Social Media start
Ciekawa pozycja, nie powiem. Myślę, że wiedza Tomka w tej materii to bardzo cenna rzecz i super, że się nią dzieli w ten sposób. No ale inna rzecz, że cenię sobie ten styl pisania i całokształt.

3. Eckhart Tolle: The illusion of time
Zdecydowanie warto, zwłaszcza jeśli ktoś jest zainteresowany tematyką mindfulness. Wyjątkowo słuchałam a nie czytałam i po angielsku nie po polsku, ale jak by nie patrzeć, pochłonęła mnie i zdecydowanie warta sięgnięcia lektura.

4. Sarah Jio: Marcowe fiołki
Sięgnęłam po nią zachęcona poprzednią książką tej samej autorki "Jeżynową zimą".
Wynudziłam się na amen i zdecydowanie za długo dawałam szansę.
Powiem tak: jeśli romantyczne ma być w wyniku zawodu miłosnego upozorować własną śmierć i zniknąć, narażając na cierpienie najbliższych, to ja mam gdzieś taki romantyzm.

5.. S.J. Kincaid: Diabolika
Wbiło mnie w podłogę. Fabuła, poza kilkoma może nie do końca wyjaśnionymi kwestiami, jest i niebanalna i pomysł fajnie zrealizowany. Trzyma w napięciu i ... nie pozwala o sobie zapomnieć na długo po przeczytaniu książki. Bardzo, bardzo polecam. Szykuję się na drugą część, na razie jedynie po angielsku.

6. Małgorzata Łatka: Kamfora
Niby pomysł na fabułę całkiem fajny, momentami dość zgrabnie ujęty temat... akcja momentami toczy się dość wartko... a jednak jakoś mnie nie urzekła ta książka i chyba za wiele sobie po niej obiecywałam. Przeczytałam i jakiś niesmak mi pozostał.

7. Alice Hoffmann: Gołębiarki
Klimatyczna, poetycka, choć momentami okrutna i smutna opowieść... podobała mi się nawet, chociaż nie byłam nią jakoś potwornie zachwycona, ot, przyjemna lektura.

8. Cecelia Ahern: Lirogon
Niesamowity, niebanalny pomysł i zgoła przyjemna realizacja. Pochłonęłam, było warto, baaaardzo polecam. :)


You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe