Ś jak... śmiech

07:22:00

Pozytywna głupawka zawsze spoko:)

źródło: demotywatory.pl
Zdarza się, że wszystko mnie szaleńczo śmieszy, ot tak, śmieszny dzień. Albo jest jakiś drobiazg, banał, szczegół, który sprawia że z kimś mam tak: dość spojrzeć na siebie a już człowiek wręcz płacze ze śmiechu.

Razu pewnego w pracy dostaliśmy z kolegą takiej głupawki, że łzy leciały z oczu a brzuchy bolały ze śmiechu... nie powiem, ci, którzy nie wiedzieli o co kaman, patrzyli na nas cokolwiek dziwnie. I nie powiem, nie był to tylko raz. Za to takie właśnie dni wspominam najlepiej chyba.

Czasem mam wrażenie, że wspólny śmiech łączy mnie z kimś bardziej niż na przykład wspólne łzy (no chyba że ze śmiechu) czy marudzenie. Bo to już jakiś plus: skoro śmiejemy się z tego samego, to mamy podobne poczucie humoru a to już coś :)

Bo ciężko się porozumieć, jak coś mnie śmieszy do szaleństwa, a mój rozmówca patrzy zdziwiony i nie wie o co mi właściwie biega, nie rozumie, jak można się z czegoś takiego śmiać... Ot na przykład takie zdjęcie, swojego czasu śmieszyło mnie niemożliwie, zupełnie nie wiem czemu:


You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe