Notatki Pożeracza Książek cz. 56 czyli MARCOWE CZYTANIE

19:44:00



Marcowe pochłanianie książek... cóż, na pewno po przechorowanej drugiej połowie lutego, marzec to taki mały pikuś, jednak coś tam udało mi się przeczytać. Przede wszystkim dorwałam w końcu nowego Murakamiego, no bo jak to tak, że jakiejś jego książki wydanej po polsku nie przeczytałam. I jak to w ogóle: przegapiłam, że w zeszłym roku wyszła u nas jego książka?

1. Lisa See: Herbaciana dziewczyna
Pochłaniająca, piękna opowieść. Choć momentami trudna i budząca wiele emocji. Jednak... bardzo warto.

2. Haruki Murakami: Śmierć Komandora. Pojawia się idea
Sięgając po tę książkę, miałam wrażenie, że siadam przy herbacie czy winie ze starym dobrym znajomym, który opowiada mi swoją historię w taki sposób, że nieopatrznie wciągam się po uszy i przestaje istnieć świat wokół nas.
Warto wspomnieć, że książka wywołała w Japonii burzę, skrajni prawicowcy oskarżyli Murakamiego o zdradę narodową (bo pisał o masakrze nankińskiej podczas II wojny światowej), z kolei odezwały się chińśkie głosy oburzenia (bo za mało napisał o masakrze nankińskiej). Poza tym w Japonii książkę można czytać od 18 roku życia.
I jeszcze mały cytat:

W tej pracy ważne było to, żebym portretowanego choć trochę polubił. Dlatego podczas owej godzinnej rozmowy starałem się znaleźć w nim jak najwięcej elementów budzących sympatię. Oczywiście wśród portretowanych byli i tacy, którzy nic w sobie nie mieli. Odrzucało mnie na samą myśl, że któryś z nich miałby być moim znajomym. Jeżeli jednak traktowałem ich jak osoby, z którymi będę miał do czynienia tylko w określonym miejscu i tylko przez określony czas, zawsze udawało mi się bez większego trudu znaleźć jedną lub dwie rzeczy, które można było pokochać. Jeśli zajrzało się bardzo głęboko, każdy miał w sobie coś lśniącego. Trzeba to odnaleźć, a jeżeli wydaje się z wierzchu zakurzone (chyba w większości przypadków tak jest), należy zetrzeć kurz szmatką. Robiłem to dlatego, że nastawienie malarza przenikało jakoś do obrazu.


3. Haruki Murakami: Śmierć Komandora. Metafora się zmienia
Drugi tom to już jak dla mnie totalnie jazda bez trzymanki i Murakami w swojej najlepszej formie. Rany, jak on pisze! Ten gość naprawdę tworzy niesamowite światy swoim piórem. No po prostu porwał mnie totalnie.

4. Karolina Wójciak: Tożsamość Nieznana, NN
Niebanalna konstrukcja, ciekawy pomysł na fabułę i fajny styl pisania. Tak, ta książka ma w sobie to coś, co sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Nawet jeśli są momenty cokolwiek abstrakcyjne i jak dla mnie mocno niedopowiedziane...Ale i tak bilans wychodzi na plus, warto moim zdaniem :)

5. Piotr Adamczyk: Powiem Ci coś
Z tą książką mam pewien problem. Z jednej strony kocham sposób, w jaki ten pan używa słów, z drugiej momentami książka mi się dłużyła... a o zakończeniu nie bardzo wiem co mam myśleć. Choć całość zdecydowanie na plus.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe