Notatki Pożeracza Książek cz. 55 czyli STYCZNIOWO-LUTOWE CZYTANIE

09:40:00



Dwa pierwsze miesiące tego roku były bardzo obfite w książki. Czemu? Cóż, jak się niespodziewanie urlop spędza w łóżku z gorączką, to chociaż książki dają jako-takie wytchnienie, al to dopiero wtedy, jak człek już jako-tako na oczy patrzy. Co przy gorączce nie jest takie oczywiste. W każdym razie nadrobiłam zaległości, odpuściłam książki, które mnie zanudzały i skończyłam te, które się podobały.

Styczeń

1. Laini Taylor: Dni krwi i światła gwiazd
To dalej jest to, co mnie pochłonęło i nie chce puścić. świetna książka, świetna seria. Jest dla czego zarywać noce :)

2. Eugen Herrigel Zen w sztuce łucznictwa
Od dawna się na to czaiłam, w końcu sięgnęłam... ale chyba mnie dość mocno rozczarowała ta książka, możliwe, że za wiele sobie po niej obiecywałam.

3. Laini Taylor: Sny bogów i potworów (część 1)
4. Laini Taylor: Sny bogów i potworów (część 2)
Napiszę ogólnie o obu: jedno wielkie ŁAŁ. Całkiem udana kontynuacja serii.

5. A.J. Finn: Kobieta w oknie
Pochłonęła mnie, fabuła jak dla mnie zupełnie nie była przewidywalna. Ale ciekawa.

6. Maria Paszyńska: Owoc granatu. Dziewczęta wygnane
Momentami piękna, momentami ciężka. Nie wiem co o niej napisać. Drażniła mnie roszczeniowość jednej z bohaterek, ale mimo wszystko książkę uważam za całkiem OK>

7. Maria Paszyńska: Owoc granatu. Kraina snów
Jakoś już mniej mi się ta część podobała, dalej jednak myślę, że warto ją było przeczytać.

Luty

8. Clive Staples Lewis Lew, czarownica i stara szafa
Odświeżyłam sobie baśń z dzieciństwa i odkryłam, że niewiele z niej pamiętam, jakkolwiek czytało się bardzo przyjemnie :)

9.  Clive Staples Lewis Książę Kaspian
Podobnie jak wyżej, miło się było zaczytać :)

10. Clive Staples Lewis: Podróż "Wędrowca do Świtu"
Ta część podobała mi się w sumie o wiele mniej i ostatecznie na tej postanowiłam poprzestać. Choć co Lewis to Lewis i miło było poczytać :)

11. Ellen Marie Wiseman: To, co zostawiła
Momentami ciężka i poruszająca trudne tematy książka, ale naprawdę warta przeczytania.

12.  Kate Lord Brown: Zapach gorzkich pomarańczy
Momentami fabuła naprawdę hardkorowa, ale znów jak poprzedniczka: napisana na tyle przyjemnie, że czasu nad nią spędzonego nie uważam za stracony, wręcz przeciwnie, nie mogłam się od niej oderwać.

13. Barbara Antonowicz-Wlazińska: Tarot intuicyjny. Małe Arkana
Drugi tom - i dalej dość ciekawa lektura.

14. Deborah Smith Ogród Kamiennych Kwiatów
Mocna, momentami ciężka, ale myślę, że mimo wszystko warta przeczytania. Pochłonęła mnie totalnie, nie mogłam się od niej oderwać.

15. Michael Laitman: Kabała dla początkujących
Totalnie inna tematyka, właściwie to nie wiem co o tym myślę.

16. Renee Carlino: Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Ciekawa fabuła, niebanalne zakończenie. Miło się czytało, zdecydowanie warto.

17. Wilkie Collins: Tajemnica mirtowego pokoju
Na początku ciekawie, ale im później tym trudniej. Zdecydowanie nie mój klimat, choć doczytałam do końca.

18. Gemma Malley: Deklaracja
Nietypowy pomysł na fabułę: przeludnienie na Ziemi, ludzie mają wybrać: albo niestarzenie się i brak chorób, albo posiadanie dzieci. Dzieci urodzone "wbrew prawu" stają się nadmiarami i są zamykane w specjalnych ośrodkach.
Pomysł ciekawy, ale nie wciągnęła mnie na tyle, bym sięgnęła po kolejne części.

19. Beatrice Colin: Zdobyć to, co tak ulotne
W całej tej historii chyba najbardziej mi się spodobało tło opowieści: Paryż w czasach budowania wieży Eiffle'a, społeczeństwo często zmagające się z dla nas już dawno nieaktualnymi problemami (choćby skutki polio, szkarlatyny) i całe to tło obyczajowe. Bo sama historia: cóż, nic wyjątkowego.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe