Migawki pięknych chwil - PAŹDZIERNIK

10:23:00

Opowiem Wam o moim październiku, szalenie ciężkim i szalenie kolorowym.

Zaczął się od małego rowerowania, zachwytów pogodą i poprawiania sobie samopoczucia własnoręcznie ugotowanym rosołkiem. Te kolorowe kulki to przyszłe kolczyki - moje i mojej przyjaciółki. Jak się okazało szklane kulki - stąd te rozsypane... Niżej moje czyszczenie ściany i zachwyty niebem gdzieś w drodze.


Takie sytuacje bywają w Chatce, cóż, ta literka nie ma nic wspólnego z nauką jazdy a dużo z niespodzianką. Obok jakiś nietypowo różowy granat i coś, co jest nazywana nalewką plebana - jedno i drugie pyszne. Jeszcze niżej kolejne jesienne zachwyty i spacer z pewnym zakręconym człowiekiem a później obiad z innym sympatycznym człekiem, którego lubię.


Świeczki to niespodzianka urodzinowa dla mojej przyjaciółki. Mgliste niebo i cała rezta to w drodze do pracy widoki... Taaaak, ten kajak na balkonie również :) To coś w kubku to taki sernik na zimno - straszna chemia, ale jakie pyszne to!


Co by nie powiedzieć, październik urzekał kolorami. Zwłaszcza liści. Poza tym, jak już ja robię selfie... to wiedz, że coś się dzieje. I ta czerwień też mnie urzekła.


Warzywne szalństwa i rowerowe szaleństwa: nie powiem, miłe to czytać, że ktoś mi dziękuje, że wybieram rower :) Takie i inne napisy pojawiły się ostatnio na ścieżkach rowerowych i ... fajne są.


Moje własnoręcznie zrobione leczo. Mniam! A niżej spcer o poranku, kiedy zamiast iść spać po nocce w pracy, wolałam najpierw iść na spacer.


Trochę był to sentymentalny spacer, bo byłam w dzielnicy, gdzie wynajmowałam swoje pierwsze mieszkanie w Warszawie, stare dzieje... Obok bardzo haloweenowy lizak :D I kolejny spacer, kiedy piątek oznaczał, że wychodzę z pracy wcześnie i idę na dłuuuuugi jesienny spacer.


Po prostu nie mogłam oderwać oczy od tych wszystkich cudów, zwłaszcza, że pogoda sprzyjała i była idealna na taki spacer.


Zdecydowanie, te kolory po prostu uwielbiam w jesieni. OK, no dobrze, dyniowe placuszki też.


A później jeszcze trochę spaceru. I domowe potyczki z kredkami. No i etiu na telefon, nie wiedzieć czemu przypominające Gwiezdnego Szeryfa ;) Dyniowe muffinki z dyniową polewą (dynia+biała czekolada), a później udany jesienny spacer.


Czyli Łazienki. Oj pięknie było...


A później zachwyty dźwigami z okna mojego Przyjaciela  rozmowy do późna.
A kiedy wracałam, spotkałam sąsiadkę... strasznie miziastą. Widujemy się czasami. Te listki czerwone mnie zachwyciły na maksa. I jeszcze zachwyty zachodami słońca i pięknym zeszytem.


Pizza ziemniaczana zrobiona na miłe spotkanie - pyszności!
I zachwyty tak niebem jak i całą resztą w Parku Szczęśliwickim z moją przyjaciółką.


Zaczytywanie się w Pratchettcie w towarzystwie kawy. Poranne powroty do mieszkania z pewnej imprezy. Taki kontrast: zmrożone kwiaty i kwiat, który ktoś zgubił, a który przygarnęłam. Zachwyty kaktusami i pewien miły ać samotny wieczór ze świecami.


Nie ma to jak mieć dla siebie dzień i jego część spędzić na kolorowaniu a część na wyjściu w askudną pogodę, bo te kolorowe liście aż się o to proszą :D


No jak bym mogła im nie porobić zdjęć? Nie byłabym sobą... A niżej dowód na to, czemu wolę kaptor od parasolki kiedy jednocześnie pada i wieje. No i jak to u mnie zachwyty niebem i dźwigami.


Jak zwykle przesadzałam... kwiatki. I dziergałam, czytałam, kolorowałam...


Takie tam z kolorowanki i takie tam z pewnej toalety, polecam zwłaszcza dopisek małymi literkami. Biedronki nieodmiennie kojarzą mi się z hasłem: wszyscy jesteśmy poobijani...
I zacny jesienny spacer po lesie. I znów powtózę: ach te kolory <3


No jak to nie kochać jesieni?


I chwile z dala od stolicy, w domu gdzie bardziej czuję się w domu niż w domu rodzinnym. I chwile na spacerach i nie tylko.


I znów rower (choć mini-przejażdżka), kolorowanki i powrót do książki, którą kiedyś kochałam.
I znów to piękne niebo...


I już po ponownej przeprowadzce w pracy na odnowione piętro. Sweterek, który zachwycił kolorem, którego dotąd jakoś nie nosiłam. I zabawa w Kopciuszka czyli przebieranie koralików, tak oto zakończone.


Piękny ten listopad :)

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe