Margerytkowo
Pages
(Przenieś do…)
▼
Zamknięte bo nieczynne
›
Ktoś zadał sobie mnóstwo trudu, by przeczytać całego mojego bloga od deski do deski, wziąć do siebie to co powinien i nie powinien, przekręc...
W pełni lata...
›
takie widoki miałam ostatnio, na jednej z rowerowych przejażdżek, niby dalej Warszawa, ale jakby zupełnie nie Długie, słoneczne, letnie...
2 komentarze:
Człowiek to nie marionetka...
›
Mimo upływu czasu i kolejnych doświadczeń, jest taka postawa, której zupełnie nie umiem zrozumieć, która budzi we mnie mnóstwo niezgody i...
3 komentarze:
Oddychając latem...
›
Z dedykacją dla M. Moje oczy są pełne widoków takich jak na zdjęciu, moja głowa pełna zachwytu... a płuca pełne zapachu bzu, przekwit...
4 komentarze:
Nigdy nie zrozumiem...
›
Potrzebuję antidotum. Albo nie wiem czego. Żeby przestało boleć. Dziś się wybitnie zgadzam ze stwierdzeniem, że największe rany zadają na...
3 komentarze:
Helen Hoang: Więcej niż pocałunek
›
O samej książce, a właściwie jej pierwszych trzech rozdziałach pisałam TUTAJ . Teraz mogę się podzielić wrażeniami o całości. Miałam ok...
Letnie wspomnienia, które czas pożegnać
›
Kiedy myślę o tym, że to już cała dekada minie niebawem odkąd to wszystko się zaczęło, jakoś nie umiem tego zaakceptować. To dla mnie prz...
Latem...
›
Popełniłam kiedyś tekst o tym, że latem dzieją się w moim życiu rzeczy niezwykłe ... Kilka lat później (dokładnie osiem lat później) nap...
2 komentarze:
Notatki Pożeracza Książek cz. 57 czyli MAJOWE CZYTANIE
›
Zimny i deszczowy maj miał swoje plusy: przeczytałam masę książek dzięki temu :) I to dobrych książek, warto to zaznaczyć :) 1. Keigo H...
Oddech
›
Czasem coś się latami komplikuje i nawarstwia, później tygodniami, miesiącami i latami to odkręcasz, a później jedna rozmowa stawia ...
3 komentarze:
Lekkość ostatniego dnia maja
›
Dobrze mi w moim zwariowanym świecie. To taki świat, gdzie mam garstkę osób, które mnie akceptują taką, jaka jestem, i których akcept...
Maju, dziękuję!
›
Po wariactwach kwietnia i zawirowaniach pierwszej połowy maja, mam w końcu poczucie, że idzie ku dobremu. Nawet o dziwo to, co wydawało s...
Po burzy...
›
Dosłownie i w przenośni. Bardziej dosłownie: za oknem ptaki znów śpiewają, trochę pada, powietrze pachnie ozonem i deszczem. A ja łapię...
Nie chcę się spalać jak ćma...
›
Czas wbić sobie do głowy jedną, zasadniczo bardzo, bardzo ważną zasadę: najpierw dbasz o siebie, później dbasz o innych, nikomu nie pomoż...
Notatki Pożeracza Książek cz. 57 czyli KWIETNIOWE CZYTANIE
›
W kwietniu książkowo wędrowałam w czasie i przestrzeni, zgłębiałam temat bycia królową oszczędzania, zachwycałam się drobnymi i mniej dro...
›
Strona główna
Wyświetl wersję na komputer