A na serio: nie wiem, czy to przesilenie wiosenne, czy dopadający co miesiąc PMS, humor mam podły, nie lubię chwilowo większości ludzi i gryzę, zwyczajnie gryzę.
I żywię niechęć do swoich decyzji które wymuszają na mnie ogarnianie pracy, zmiany pracy, spraw akademiowych, Półmaratonu niemal jednocześnie,z Runmagedonem w perspektywie i pracą nad sobą.
A miałam nie być tytanem, niech to szlag.
Biegnę zatem do pracy a wieczorem luuuz.
udanego dnia i wspaniałego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tytułu mruknęłam pod nosem 'no przerąbane mam'. Z moją burzą na głowie wykończę się ;D Spokojnego wieczoru, dobrze, że chociaż Ty go masz ;DDD
OdpowiedzUsuńz moją bujną czupryną też bym miała przerąbane :)
Usuń