wchodzę tu do Ciebie zawsze i jakoś dawno nie skomentowałam. Twoja przygoda z Akademią Przyszłości zainspirowała mnie do zorganizowania wolontariatu w przedszkolu. Namówiłam koleżanki, będziemy indywidualnie poświęcać czas konkretnenmu dziecku (każda innemu) z problemami dydaktycznymi i wychowawczymi. To bardzo satysfakcjonujące, chciałam Ci podziękować, że mnie ku temu natchnęłaś ;)
Fajnie, cieszę się :) Czasem mi się zdarzają chwile, że zastanawiam się na ile takie podejście jest w stanie coś zdziałać, ale na przykład w takich chwilach jak mi się zdarzyło dziś: wiem, że działa i ma sens. Sytuacja: dziewczynka, która na wszelkich wspólnych wyjściach (nie jest moją podopieczną a koleżanki z zespołu) była dla mnie niemiła, docinała mi, dawała mi do zrozumienia, że mnie nie lubi, a mimo to rozmawiałyśmy. Dziś usłyszałam, że mnie przeprasza za wcześniejsze zachowanie i że... po prostu czasem tak ma a teraz uważa że jestem spoko i mnie lubi (co później powiedziała też swojej wolontariuszce)
Brrrr! Jeśli mam biegać to tylko po to by zdążyć na cieplutki autobus, i posadzić w nim swój zad. http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/03/b606db0a04ca0234c55c9fe748a08b98_original.gif?1363509432
wchodzę tu do Ciebie zawsze i jakoś dawno nie skomentowałam. Twoja przygoda z Akademią Przyszłości zainspirowała mnie do zorganizowania wolontariatu w przedszkolu. Namówiłam koleżanki, będziemy indywidualnie poświęcać czas konkretnenmu dziecku (każda innemu) z problemami dydaktycznymi i wychowawczymi. To bardzo satysfakcjonujące, chciałam Ci podziękować, że mnie ku temu natchnęłaś ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, cieszę się :)
OdpowiedzUsuńCzasem mi się zdarzają chwile, że zastanawiam się na ile takie podejście jest w stanie coś zdziałać, ale na przykład w takich chwilach jak mi się zdarzyło dziś: wiem, że działa i ma sens.
Sytuacja: dziewczynka, która na wszelkich wspólnych wyjściach (nie jest moją podopieczną a koleżanki z zespołu) była dla mnie niemiła, docinała mi, dawała mi do zrozumienia, że mnie nie lubi, a mimo to rozmawiałyśmy.
Dziś usłyszałam, że mnie przeprasza za wcześniejsze zachowanie i że... po prostu czasem tak ma a teraz uważa że jestem spoko i mnie lubi (co później powiedziała też swojej wolontariuszce)
:)
Brrrr! Jeśli mam biegać to tylko po to by zdążyć na cieplutki autobus, i posadzić w nim swój zad.
OdpowiedzUsuńhttp://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/03/b606db0a04ca0234c55c9fe748a08b98_original.gif?1363509432
Dlatego też byłam wolontariuszką a nie biegaczką:)
UsuńCo do biegania to mogę najwyżej kibicować;)