Pages
▼
Mieszane uczucia
Sama nie wiem, czy nie za bardzo to wszystko komplikuję.
Po tym, jak wiele miesięcy temu napisałam pewnemu Ktosiowi, że nie umiem mu zaufać nawet w drobnych sprawach, tylko dlatego, że jest mężczyzną, napisałam mu, że czuję się bezpiecznie przy nim. Odkrywając, że do kogoś innego nie mam zaufania aż takiego, odkryłam że przez te miesiące zmieniło się moje nastawienie.
Moje życie zmienia się na pozytywniejsze jeszcze niż było, a ja... boję się. Strachy przychodzą, wracają demony.
Wątpię nawet w pisanie bloga. Wątpię w siebie.
W siebie chyba najbardziej.
A jednocześnie mam poczucie, że się rozdrabniam na wszystko, nie wiem jak to pogodzić z moimi marzeniami o w miarę poukładanym życiu, ze wszystkim co dla mnie ważne.
Czasami każdy wątpi w siebie, ale to minie. Trzymam kciuki za lepszy humor :*
OdpowiedzUsuń