Wróciłam.
Pełna emocji, przemyśleń, wrażeń, których nie sposób zapomnieć.
W ciągu tych trzech dni miałam czas na działanie, nie zaś na rozmyślanie.
Niebawem napiszę więcej, jak sie poukładam nieco.
Na razie mam wrażenie, że nawet słońce nad Warszawą świeci inaczej niż trzy dni temu.
A jednocześnie to ciągle to to samo słońce, które widywałam, chodząc po Krakowie.
Przemyślenia uporządkować, wrażenia zapamiętać a emocje - nie wyciszaj, jeno pisz, pisz co dalej, bo Twój post tajemniczy i pełen niesamowitości ! ;-)
OdpowiedzUsuń