Zaczęło się od smakowania dość nietypowych słodyczy: mochi są rodzajem popularnych w Japonii i nie tylko kluseczek z mąki ryżowej , z nadzieniem... te akurat wypełnione masą z orzechów arachidowych i posypane orzeszkami. Mmmmm... Jakby tej frajdy było mało, pyszna herbata... tym razem oolong, naprawdę genialny smak. Niezłą frajdę mi ktoś sprawił tymi prezentami :)
A później... przy okazji oddawania książek do jednej biblioteki i
wypożyczania w innej, jako że zabrałam ze sobą aparat, postanowiłam z
niego zrobić użytek. Efekty spaceru po Jelonkach, jak widać, dość wiosennego.
Piękne zdjęcia. Tak śliczne, że niewiele słów do nich potrzeba...wystarczy patrzeć:)
OdpowiedzUsuńpysznosci:)
OdpowiedzUsuńa u mnie juz wszystko przekwitlo...a u Ciebie wciaz tak wiosennie, pozdrawiam:)