Zajmuję się sobą, jakby to egoistycznie nie miało zabrzmieć. W moim słowniku to znaczy: wyspać się, zjeść coś rozsądnego, spotkać się z ludźmi, którzy są dla mnie ważni, cieszyć się słońcem i wiosną kiedy mam taką możliwość, zadbać o swoje ciało i samopoczucie...
Co czasem nie jest łatwe, kiedy niektóre rzeczy idą jak pod górkę. Ale tylko niektóre i tylko czasem.
W każdym razi idzie ku dobremu, mam nadzieję :)
Dobrze jest zająć się sobą, uzupełnić zapasy "paliwa", czasami tak trzeba, żeby dawać siebie innym. Z biegiem lat coraz wyraźniej to czuję ;-)
OdpowiedzUsuńNie jesteśmy perpetuum-mobile ;)
UsuńWidzisz... jedni to rozumieją, inni patrzą się jak na raroga, że czasem nie chcę do ludzi a samotny spacer li i jedynie z aparatem w dłoni to szczyt marzeń i naprawdę OK.