Piękny dzień, nawet jeśli tego słońca i błękitnego nieba było odrobinę.
Zabawne, ale od razu czuć różnicę w powietrzu... Mam wrażenie, jakby z samego tego, że już połowa stycznia właściwie, zima weszła na taki etap, jakby półmetek. Jakby było już bliżej niż dalej do wiosny. Tak, wiem, że to mrzonki, ale strasznie to miłe móc cieszyć się słońcem i takim cieplejszym powietrzem.
I powrót wieczorem taki milszy, pogodne niebo i gwiazdy.
Lubię ten kawałek świata, zdecydowanie. O każdej porze dnia.
bo jak dnia przybywa to bliżej :* mam plan na wiosnę;)
OdpowiedzUsuńod razu jakoś fajniej :) nie ma to jak mieć plan :)
Usuńu mnie też było pięknie. jak wiosną :-)
OdpowiedzUsuń