Dziś "ot tak" napisałam egzamin z angielskiego i zastanawiałam się, ja jaką cholerę odkładałam to tak długo: panika, strach, upieranie się, że on będzie piekielnie trudny... Tia, trudny jak wszyscy diabli. Naprawdę bym się szczerze i do rozpuku śmiała, gdyby mi się udało go zdać a tym moim zerowym przygotowywaniem się do niego i nastawieniem się z góry na wrzesień.
Poza tym pisanie książki dobiega końca, na balkonie zielenieje maciejka i pojawiają się pierwsze kiełki pachnącego groszku, kłótliwi sąsiedzi z góry zalewają nas klimatyzacją, jednocześnie podlewając nasze roślinki, a ja tryskam kreatywnością, wymyślając tematy czerwcowych artykułów dla mojej redakcji, szukając współpracy z innymi redakcjami, a także pisząc zwariowane maile i tym samym drocząc się z A. i kilkoma osobami. Czyli idzie ku dobremu:)
Wczoraj, szukając pomysłów, co jeszcze powinno się pojawić w mojej książce, zajrzałam do napisanego przed wiekami (na pierwszym-drugim roku studiów, a przecież teraz jestem na piątym) 70-stronicowego niby-opowiadanka... i poległam. Takie dość zwariowane, trochę o mnie, trochę nie, przypomniało dużo sytuacji sprzed lat. Wróciły wspomnienia... eh;) Przy okazji zaczęłam wspominać jak zwariowane metody miewałam w tamtym czasie na odnalezienie spokoju i dobrego samopoczucia, że aż sama siebie zadziwiłam- tapping, inaczej EFT to tylko jedna część, a wszystko razem to temat na całkiem innego posta:)
Wraca mi humor i pozytywne nastawienie a to całkiem dużo.
Poza tym zachwycam się unoszącym się wszędzie zapachem jaśminu, czasem się zastanawiam, czy to możliwe, że jego zapach dociera aż na nasze 10 piętro?
też piszę książkę!
OdpowiedzUsuńna początku miała być o wampirach, bo zawsze fascynowało mnie życie wieczne. niestety teraz kiedy pojawił się istny wysyp takich powieści straciłam na to ochotę.
OdpowiedzUsuńwięc zaczęłam pisać o aniołach, religii , może troszkę kontrowersyjnie odnosząc się do Biblii, ale coś z tego wyjdzie. :)
a Twoja?
Ciekawie się zapowiada :)Wampiry faktycznie trochę aż zbyt popularne się zrobiły ;)
OdpowiedzUsuńMoja pisaninka opowiada o dziewczynie, której na początku wydaje się, że cofnęła się w czasie, później się okazuje, ze zapadła w śpiączkę przez swoje dziwne pomysły na życie (m.in. usilne niepamiętanie o niektórych zdarzeniach i mieszanie alkoholu z różnymi świństwami)a później powoli zmienia swoje życie. Jeśli chcesz zerknąć- mam na swoim drugim blogu (adres w profilu)
:)